...małe candy. Dwa dni temu napisałam 101go posta i w tym samym dniu powitałam z radością setnego oficjalnego obserwatora Mojego bloga. Wydawało Mi się, że nie piszę zbyt długo. Gdzie Mnie do setnego posta, a tu proszę...jak z bicza strzelił. Jestem osobą oszczędną w słowa. Nie mam daru słowotwórczego, piszę krótko, zwięźle i bez artystycznego zabarwienia.
Taka jestem z natury; szybka, konkretna i energiczna (czytaj niecierpliwa).
Przygotowałam dzisiaj kilka drobiazgów okolicznościowych: filiżankę z ulubionym przez bloggerki
motywem rózyczek, do niej kilka saszetek aromatyzowanych herbatek, lnianą makatkę do zawieszenia z dzieciątkiem, parę świątecznych serwetek do decu oraz opisane wczesniej przeze Mnie "jajcowe koślawce". Moze nie tak estetyczne, ale z sercem tworzone. Chciałabym aby miały jeszcze szansę "zrobić karierę" w nadchodzące święta wielkanocne, dlatego też zapraszam chętnych do udziału w zabawie do 24 marca.
Dziękuję Wam wszystkim za możliwość uczestniczenia w skrawku Waszego życia, dając skrawek Siebie. Dziękuję za przemiłe i sympatyczne komentarze. Dziękuję za to, że mam zaszczyt znaleźć się często na bocznych paskach Waszych blogów. Dziękuję wszystkim oficjalnym obserwatorom.
Dziękuję jednorazowym gościom. Dziękuję wszystkim nieśmiałym, którzy odwiedzając nie zostawiają po wizycie śladu. Każdy znak, gest, słowo pisane jest dla Mnie drogocenne. Daje siłę i chęci do dalszego działania.
Dziękuję za przejawy sympatii, przemiłe niespodzianki, które dają wiele radości i powodują, że bardzo lubię do Was zaglądać, podziwiać Wasze prace, zazdrościć talentu, pośmiać się, posłuchać dobrej muzyki (chociaż Mój blog milczy), pobyć z Wami gdy macie lepsze i gorsze dni.
Bez zadęcia i patosu, z wielką sympatią i radością zapraszam do zabawy.
MariaPar