Zestaw 2 podkładek dwustronnych za ok. 6zł.
Malutki cedzak idealny do mycia małych owoców za ok. 5 zł. Pozostałe wiszące dodatki kupiłam na sztuki po ok. 9zł.
Ta mini gilotynka kosztowała ok 5zł i regularnie używam jej do robienia carpaccio z buraków.
Ściereczki to wczorajszy zakup w dyskoncie. 2 szt. za ok 13zł.
Ja jak to ja, muszę pomieszać stare z nowym i nie mogło zabraknąć tu starej porcelany. Ogromny półmisek na rybę i gigantyczna cukiernica. Ta ostatnia jest pojemnikiem na "Mamby" dla moich dziewczynek.
I stareńka "Miśnia" za grosze kupiona na pchlim targu.
Silikonowe uchwyty do gorących naczyń też za ok.6zł za sztukę.
Tapeta w letniej kuchni i letniej sypialni także wpadła mi w ręce na wyprzedaży końcówek kolekcji.
Ta różowa kratka kosztowała coś w okolicy 15zł za sztukę, natomiast ta w sypialni po 20zł za sztukę.
Malutki stolik-dostawka oczywiście z pchlego targu za jedyne 8zł. Pomalowany i lekko maźnięty starym złotem po brzegach.
No i kolejna staroć. Zestaw francuskiej porcelany za prawdziwe grosze.
Te wszystkie dodatki, drobiazgi i bibeloty to takie niby nic, lecz sprawiają mi ogromną radość i przyjemność tworzenia domowych potraw. Nie bez powodu wszystko kupiłam w kolorze różowym, bo to wszystko mam pod ręką w letniej kuchni. A chociaż dzisiaj za oknem mam prawdziwą Zimę, z wielkim utęsknieniem czekam na wiosenną pogodę.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Miłego dnia !