czwartek, 23 lutego 2017

Raz w roku...

...bez ograniczeń objadam się pączkami. Na tłusto.
 Nie liczę kalorii ani zjedzonych pączków.
 Ale żeby było smacznie i obficie najpierw musi być twórczy nieład.
Gdy przygotowuję w domu coś słodkiego nie potrafię ogarnąć przestrzeni. Zawsze brakuje mi wolnego blatu i miejsca w zlewie. Przy mojej świetnej organizacji działań, na płaszczyźnie łakoci odpadam po całości !
Słodkiego dnia Kochani !

19 komentarzy:

Klimaty Agness pisze...

Marysiu pysznie u Ciebie. Takie domowe pączusie nie mają sobie równych :)
A bałagan? to niewielki drobiazg przy takim pysznym rezultacie :)
Ściskam serdecznie, Agness:)

Avrea pisze...

smacznego :*

MalgosiaW pisze...

W tłusty czwartek też nie liczę kalorii, liczą się tylko pączki. Pysznie wyglądają pączusie. Słodkiego czwartku życzę :)

Donia pisze...

Przepyszne pączusie!!! Ja też w tym dniu nie liczę kalorii, a co tam raz do roku można sobie pozwolić na słodkie szaleństwo:)) Serdecznie pozdrawiam:))

Cela D pisze...

Podziwiam umiejętność samodzielnego robienia pączków, dla mnie to czarna magia. Smacznego życzę.:)

Marzeniami malowane pisze...

Blatów w kuchni zawsze brakuje, choćby nie wiem jak wielką miał się kuchnię! ;)
Pączki smakowite, okrąglutkie i domowe - najlepsze pod słońcem! :))
Uściski

filcowy kufer Hogaty pisze...

wypatrzyłam cudna Wazę zdradzisz skąd masz takową ? ja od dłuzszego czasu polje na taka :D

MariaPar pisze...

Witaj Agato, ta niebieska waza na kuchennym parapecie to stara szwedzka porcelana kupiona na jarmarku staroci.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

wdomuujagi pisze...

piękna i duża kuchnia ach jak zazdroszczę.
Smacznego.
pozdrawiam

jolanda pisze...

Mam nadzieję, że i twój był słodki :)
Piękne kadry, apetyczne pączusie.
Buziaki

Ala pisze...

Ojejku wyglądają ja mojej babci Olgi a smakują pewnie rewelacyjnie. Ile bym dała aby chociaż jednego pączka babci zjeść
ściskam cieplutko

Alicja pisze...

Smakowicie i pracowicie u Ciebie . Masz piekna duza kuchnie a paczusie miod malina,,Pozdrawiam milo,)

Mira pisze...

Pączki w Tłusty Czwartek to przyjemny obowiązek. Oczywiście mam na myśli jedzenie, bo na robienie jakoś nie mam odwagi. Za to faworki owszem, nawet mi wychodzą. Niestety w tym roku nie udało mi się zachować tradycji. Może w ten weekend... w końcu to wciąż karnawał.
Buziaki!

Renia pisze...

Już po czwartku:)))to taki wyjątkowy dzień:))od kilku lat spotykamy się z sąsiadkami i przyjaciółkami u nas na pączku i lampce wina:)))przy okazji pieczenia u Ciebie pączków mogłam popatrzeć na Twoją śliczną kuchnię:))Pozdrawiam serdecznie:)))

Retro blue pisze...

A my nie zjedlismy ani jednego paczka:( Zrobilam babeczki z konfitura rozana-zamiast.
Bo wstyd sie przyznac, nigdy nie robilam paczkow...

ewamaison pisze...

ale takimi cudnymi, domowymi pączkami MOŻNA !!!!
przypomniała mi się moja mama i jej pączki...umawiała się ze swoją przyjaciółką na smażenie pączków w naszym domu...to było super spotkanie :-)
pozdrawiam

Anonimowy pisze...

hi hi komentarz do tego posta zostawiłam w poprzednim poście - całą ja ślepa już jestem za nisko zjechałam z komentarzem - tak że się nie gniewaj i tam poczytaj niżej - buziaczki ślę - Marii

aagaa pisze...

Ale kusisz .. :)) Pozdrowionka

Kasia Dudziak pisze...

Wyglądają tak wspaniale że aż żal zjeść a z drugiej strony grzech nie zjeść. Mniaaaam.