

... post, aż do znudzenia. Trudno, kto nie wytrzyma, zrozumiem. Zacznę dzisiaj kulinarnie.
Od zawsze zbierałam przeróżne przepisy i wycinałam je z czasopism. Przepisy nie tylko kulinarne, ale także sposoby aranżacji wnętrz, nakrywania stołu, wykonywania domowych ozdób. Przez te wszystkie lata nazbierał się całkiem pokaźny przydatny poradnik.
Dzisiaj z serii dla leniwych proponuję sałatkę "puszkową". Ano "puszkową" dlatego, że jej komponenty pochodzą z puszki lub słoika, no poza żółtym serem i porem. Oto skład: puszka kukurydzy, puszka czerwonej fasoli, słoik selera, słoik majonezu, puszka ananasa w kostkę oraz jednego pora pokrojonego w kostkę i sporą kostkę żółtego, utartego sera. Solimy, pieprzymy i gotowe !
Kolejny przepis to zapiekana biała kiełbasa w sosie sojowym, pod pierzynką z cebuli i smażonych jabłek, sowicie obdarzonym
trikolorowym, młotkowanym pieprzem.

Na danie główne, karkówka "po królewsku". Prościzna. Karkówka pokrojona na steki, przełożona surową cebulą w krążki i posypana "
vegetą" lub innym tego typu wynalazkiem. Zalewamy wszystko ketchupem i do pieca na 1 i 1/2 godziny w temp. ok 200*.

Na deser znane wszystkim ekspresowe tiramisu, na krakersach. U mnie w domu to ciągle przepis numer jeden !! Elegancki wygląd, nieziemski smak i najprostsza cukiernicza technika na świecie :-)

Z tak przygotowanym posiłkiem miło spędzić czas w ogródku. Na moim małym poletku raj dla oczu i nozdrzy. Po parodniowych opadach wszystko odżyło i wybujało z nową siłą. Dla wytrwałych kilka migawek ;-)



Długo szukałam wymarzonego secesyjnego kredensu i wreszcie mam :-) Składak, górka od innego i bufet od innego. Duet wprost dla mnie, pakowny ale nie przerośnięty w formie. Jeszcze tydzień temu wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy. Dziurawy niczym dobry ser szwajcarski. Dzisiaj po dziurach po kołatkach ani śladu. Pachnie ślicznie drzewem sandałowym.

Ze starego kredensu pozostał tylko dolny bufet, który świetnie wpasował się do nowego jadalnego kącika. Nowy, stary mebel wymusił nowe przestawienie mebli. Teraz wygląda tak.


Kontynuując wątek meblarski wymodziłam kilka babskich mebelków.

Biały "Ludwiś" z podnóżkiem,

Kolejny pieruńsko wygodny fotel, też z podnóżkiem, tylko gdzieś go wcięło na zdjęciu :-)

Prawdziwie stary, ponad stuletni salonik. Wygoda i elegancja gwarantowana :-)

I jeszcze fotka
Pućki. Powoli daje się złapać w kadr, nawet lekko zadumana...Wyrabia się, chociaż idzie jej opornie...
A na koniec dla wytrwałych gości bukiecik z wybujałych petunii.

Dziękuję za cierpliwość i odwiedziny.
Pozdrawiam, życząc miłego tygodnia.