...były prymule. Nastał czas na hiacynty. Co za zapach.
Mieszanina zapachu świeżo zaparzonej porannej kawy i intensywnego zapachu hiacyntów musi postawić na nogi, nawet w tak pochmurny dzień.
Z małym kawałkiem piaskowej babki.
I czas do pracy. Te krzesła z wczoraj. Gotowe, w wersji saute.
Następne meble czekają w kolejce.
Miłego dnia Kochani !
środa, 27 lutego 2013
poniedziałek, 25 lutego 2013
Idzie odwilż,...
...a wraz z nią kolejne wiosenne kwiaty w domu.
I stolik kawowy. 100 % vintage. Calutki dębowy.
Pozdrawiam wszystkich, życząc miłego tygodnia.
Dziękuję za odwiedziny i do miłego !
I stolik kawowy. 100 % vintage. Calutki dębowy.
Pozdrawiam wszystkich, życząc miłego tygodnia.
Dziękuję za odwiedziny i do miłego !
czwartek, 21 lutego 2013
W erze...
...SMSów i mejli nie zapominajmy o listach czy kartach z życzeniami albo pozdrowieniami. Napisanie kilku słów to dzisiaj prawdziwy gest sympatii.
Pisany list przy takim sekretarzyku może sprawić prawdziwą radość. Mebel lekki, bardzo damski.
A do tego mała czarna, naprawdę mała. W nowej starej angielskiej porcelanie ręcznie malowanej. Kolejny rarytas do mojej kolekcji filiżanek.
Miłego dnia !
Pisany list przy takim sekretarzyku może sprawić prawdziwą radość. Mebel lekki, bardzo damski.
A do tego mała czarna, naprawdę mała. W nowej starej angielskiej porcelanie ręcznie malowanej. Kolejny rarytas do mojej kolekcji filiżanek.
Miłego dnia !
środa, 20 lutego 2013
Bez ustawki, ...
20 luty 2013 roku. Ot, dzień jak każdy inny. Od wczesnych godzin rannych.
Mam wiosenne smaki. Twaróg z sardynkami, koprem i dymką. Twarożek homogenizowany z rzodkiewką i szczypiorkiem.
Za oknem. I w domu od wczesnych godzin rannych.
Pierducha. Z pozycji parteru.
Kapcie Emilki pozostawione po wczorajszej wizycie pod stołem.
Ulubione stare szkło. Wazonik serwetnik to moje dzieciństwo.
I kuchnia.
I wczoraj dopieszczony kawowy stolik. Jak kto woli, ława.
Miłego dnia !
poniedziałek, 18 lutego 2013
Chociaż bliżej ...
...mi do wiosny to właśnie ukończyłam kominkowy portal do prawdziwego paleniska. Biały, a właściwie w łamanej bieli. Lekko postarzony. Zresztą będzie ozdobą przez cały rok. Latem można oprzeć się łokciem i postać z lampką wina. Jesienią można oświetlić ciepłem świec.
I tak na pracy schodzi dzień za dniem. Co tam, byle do Wiosny !
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Do miłego.
I tak na pracy schodzi dzień za dniem. Co tam, byle do Wiosny !
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Do miłego.
piątek, 15 lutego 2013
Wiosenny news...
...A zacznę od pierwszych zwiastunów. Za oknem resztki śniegu, a na stole z uporem panoszą się wiosenne kwiaty. Mega prymulki.
W piekarniku od rana kaczka w romertopf. Fantastyczny gliniany garnek gwarantujący soczystość mięsa. Dzisiaj klasycznie z jabłkami, cebulą, czosnkiem i szczyptą cynamonu, lekko posmarowana oliwą z czosnkiem i majerankiem. Mówię Wam, jak pachnie w domu :-)
Mały mebelek do galerii. Oczywiście prawdziwa secesyjna wisząca szafeczka.
I na koniec news dnia. Tak wygląda teraz mała Helenka. Moja wnusia !
W piekarniku od rana kaczka w romertopf. Fantastyczny gliniany garnek gwarantujący soczystość mięsa. Dzisiaj klasycznie z jabłkami, cebulą, czosnkiem i szczyptą cynamonu, lekko posmarowana oliwą z czosnkiem i majerankiem. Mówię Wam, jak pachnie w domu :-)
Mały mebelek do galerii. Oczywiście prawdziwa secesyjna wisząca szafeczka.
I na koniec news dnia. Tak wygląda teraz mała Helenka. Moja wnusia !
Do miłego !
piątek, 1 lutego 2013
To śnieg, to deszcz...
...a ja próbuję w domu stworzyć namiastkę wiosny. Ostatnio w fioletowym kolorze. Pachnące goździki.
Długo stoją w wazonie i z dnia na dzień są coraz bardziej rozwinięte.
A to moja stara nowa komoda. Pewnie pamięta XIX wieczny dom. W moim jest od czterech lat. Właśnie tyle czasu spędziła w garażu. I doczekała się. Pełni rolę spiżarki. Pomieściła sporo słoików z zaprawami. I teraz potrzebne zapasy mam zawsze pod ręką.
Zachowałam oryginalny kolor i wiekowe ślady użytkowania.
Pożegnałam niechcianych "lokatorów" ale wejścia do ich żerowiska pozostawiłam transparentnie zaślepione.
A Wam życzę udanego weekendu. Pozdrawiam serdecznie.
Długo stoją w wazonie i z dnia na dzień są coraz bardziej rozwinięte.
A to moja stara nowa komoda. Pewnie pamięta XIX wieczny dom. W moim jest od czterech lat. Właśnie tyle czasu spędziła w garażu. I doczekała się. Pełni rolę spiżarki. Pomieściła sporo słoików z zaprawami. I teraz potrzebne zapasy mam zawsze pod ręką.
Zachowałam oryginalny kolor i wiekowe ślady użytkowania.
Pożegnałam niechcianych "lokatorów" ale wejścia do ich żerowiska pozostawiłam transparentnie zaślepione.
A Wam życzę udanego weekendu. Pozdrawiam serdecznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)