czwartek, 20 września 2012

Jesiennie...

...i pachnąco ciągle w moim domu. Dzisiaj od wczesnego rana dom osnuł zapach szybkiej szarlotki z bezą na płatkach śniadaniowych. Karmel, cynamon i wanilia... To smaki dzisiejszego dnia.
Szybki przepis. Jak każdy na moim blogu. 2 szkl. płatków kukurydzianych. U mnie 2 szkl. mieszanki płatków, crunchy i musli połączone z 2 łyżkami rozpuszczonego masła. Wykładam na średnią tortownicę wyłożoną folią. Na to warstwa z 1kg antonówek uprażonych na 2 łyżkach wody,  torebce cukru wanilinowego ze szczyptą cynamonu. A na wierzch 3 ubite białka z 4 łyżeczkami cukru. Do pieca na 20min w temp. 200*. Zawsze wychodzi. Zdrowie, smak i aromat. I idealna ciepła atmosfera domowa gotowa !
A moja radość tym większa,że wczoraj otrzymałam prawdziwą niespodziankę od Moniki.
Nie spodziewałam się niczego. A tu ulubiony listonosz "puszcza kulkę". Schodzę na dół, stoi z paczką...Łapy się trzęsą, otwieram, a w środku miseczka-cudo ! Brązowa, a jakże idealna do mojego domu. W angielskim stylu. Taką jak lubię najbardziej.  Spójrzcie sami.
Logistyka rozpracowana w pełnej konspiracji z moją rodzoną córką !! Lubię takie prawdziwe niespodzianki. Z resztą kto ich nie lubi, prawda ?
Moniko, wielkie dzięki. Potrafisz wywołać szczery uśmiech zachwytu na mojej twarzy.  Dziękuję.
Ale to nie jedyne niespodzianki, które mnie w ostatnim czasie spotkały. O tym będzie troszkę później.
A na koniec trochę mojej "wesołej twórczości".
Taboret całkiem rustykalny.

I bardzo stare kuchenne krzesło, oplecione rattanem. Jak na swój wiek w całkiem dobrym stanie.

I na tym kończę krótki wpis. Pozdrawiam ciepło i szczerze dziękuję za miłe komentarze.
Do miłego !


wtorek, 18 września 2012

Dom jabłkami pachnący...

Prawdziwe antonówki ze starej jabłoni. Co za zapach !
A jaki intensywny kolor.
I co za smak !

I na koniec nowy, choć  stary "kącik kuchenny". Mały pomocnik i krzesło w kraciastej spódniczce :-)

Pozdrawiam ciepło !

środa, 12 września 2012

Zielenią i brązem...

...jesień się zaczyna.
Niezaprzeczalnie. Choć słonecznie, choć wysokie temperatury, do jesieni coraz bliżej.
W takim wydaniu niech jesień trwa długie miesiące.
Nieuniknione zielenie i brązy. U mnie nie da się inaczej.
Staruteńka francuska sosjerka. Porcelana z "krakiem". Taką cenię najbardziej, bo ktoś ją intensywnie eksploatował. Nie trzymał "za szybką". Służyła zgodnie z przeznaczeniem.
Mój dom także w pełni przybiera barwy jesieni.
Stare żakardy. A jakże, zielono brązowe.  Mój dom nie może się bez nich obejść. Platery nigdy nie wyczyszczone. I Pierdółka "zawiązana w supeł"  tonie w jasnych brązach.
Nie będzie inaczej,meble do mojej galerii także w klasycznych brązach.
"Moda" daleko, hen poza mną.  Kocham klasykę.
Kochani, dziękuję za miłe słowa i życzę spokojnego dnia !

piątek, 7 września 2012

Chociaż ciepło to...

...pochmurne niebo zwiastuje szybko nadchodzącą jesień. Ostatnie promienie słońca złotym blaskiem oświetlają moją kuchnię.
Na stole porcelanowa cukiernica. Prezent od córki.  Bez pokrywki, a mimo to  idealnie wpisuje się w klimat mojej kuchni.

Właśnie ten brak doskonałości, brak niedokończenia i niedopowiedzenia jest kwintesencją tego co lubię najbardziej. Nad kuchenką zwykła płyta, która tak naprawdę ma służyć jako ochrona przed żarem wypadającym z pieca czy kominka. Na niej patelnia. Niby zwykła, a niezwykła, bo wykonana przez mojego teścia. To na niej jajecznica smakuje najlepiej na świecie. Nie ma drugiej takiej.

Dni ospale mijają na drobnych pracach. Niewiele się działo. Taboret...
Trafił do rąk rodziny o takim samym nazwisku, jak panieńskie nazwisko mojej matki. Kto wie...?

Kuchenna wisząca szafka. Niby otwarta, a pomieści sporo naczyń.

Poranek  pochmurny,cichy i spokojny.
 Życzę Wam udanego weekendu !

niedziela, 2 września 2012

Pierwsza impreza Emilki...

...za nami. Było hucznie i kolorowo.
A Emilka jako gospodyni imprezy spisała się na medal. Tanecznym krokiem weszła w drugi rok życia.
W imieniu Emilki, rodziców i swoim dziękuję serdecznie za przemiłe życzenia urodzinowe.
Niech się spełnią !
Do miłego !