poniedziałek, 30 listopada 2009

Skuteczność Elisse i inne takie tam...

Nastał czas adwentu. Czas wyczekiwania, czas wyciszenia, czas pojednania. Ten jeden raz do roku cieszymy się jak dzieci. Na rodzinne spotkania, na kolędowania, na prezenty. Pełna konspiracja podczas robienia zakupów i pakowania prezentów. Ten jeden raz do roku zabieramy się z wielkim zapałem za domowe porządki. Coraz częściej stroimy dom już od pierwszych dni grudnia.

Ale zanim nadejdą święta czekają na Nas prezenty od świętego Mikołaja. Do rzeczy.
W zeszłym tygodniu nawalił Mi komputer i żyłam w zupełnej "dziczy". Tak nawiasem mówiąc, jak człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. Ale od czego ma się męża. Z drugiego końca Polski przywiózł Mi wymarzony laptop. Fajny klamocik. Można wpakować się do łóżka i dalej klikać po ulubionych blogach !! Klikam, klikam i co ? Czytam i zazdroszczę...Elisse dostała od Swojego Jedynego nowiuśki aparat foto . W te pędy skopiowałam, zapisałam i czekam, aż Mój Pan i władca zjawi się w domu. No, w końcu przyjechał. Z miną aniołka, z ulubionym obiadkiem na stole... pokazuję. I co Ty na to, Kochany ? A tu słyszę taki tekst:

Miałaś dostać nowy aparat na Gwiazdkę ale jeżeli chcesz teraz, to nie problemu. No i mam i Ja. Ale pozostał problem; ciekawe co teraz znajdę pod choinką?

A tak na marginesie; droga Elisse daj znać jak zechcesz zmienić auto :-))


Gdzie nie zajrzysz, święta. W sklepach, w telewizji, na blogach no i w prasie. Jestem regularną czytelniczką WERANDY COUNTRY. W nowym numerze załączony jest kalendarz z pięknymi fotografiami. Tutaj znajduję klimaty najbliższe memu sercu. Trochę na ludowo, trochę rustykalnie. A na dole fotografia z gazety z jamnikiem, żywcem zdjęta skóra z Naszej Gapy.





To jest okładka Werandy. Taką choinkę mamy co roku w Naszym domu. Prostą, pachnącą jabłkiem i cynamonem.


A tutaj MOJE MIESZKANIE. Kupiłam specjalnie dla CHATY MAGODY. Istne szaleństwo. Bajkowy nastrój. Czuje się ciepło z Jagodowego kominka. Piękne fotografie. Gustowny, stylowy wystrój wnętrz. Piękne bibeloty.










Jest taka babeczka, co się zowie BESTYJECZKA. Blog Nowy dom w starym stylu jej autorstwa, jest pełen pięknych fotografii, niepowtarzalnych pomysłów i fantastycznych technicznych porad
. To dzielna kobieta, która nie boi się opalarki, "dremela", szlifierki i innych "męskich" zabawek.
W ciekawy i prosty, a często dowcipny sposób potrafi podzielić się Swoją wiedzą. To ona obdarowała Mnie tymi wyróżnieniami. Bestyjeczko, wielkie dzięki !!
Drogie bloggerki z "prawego paska ", to Wam przekazuję te wyróżnienia. Każdy wymieniony blog jest pełen pomysłów; kulinarnych, skrabowych, dekopażowych, meblowych czy gadżetowych.
Fajnie, że jesteście. I do roboty, bo idą święta !!
Pozdrawiam !




















czwartek, 26 listopada 2009

Różne różności...

...pozbierane z ostatniego tygodnia, gdy komputer szwankował. Dostałam w prezencie od męża nową "zabawkę" i juz mogę działać, czytać, zaglądać, podgladać, podziwiać i zachwycać się waszą twórczością niepohamowaną. Ale u Was Święta pełną parą ! U Nas wszelkie przygotowania rozpoczynają się po Mikołajkach.

Te dwie śliczne terrinki Fryderyki, które widzicie na obu fotografiach dorwałam w Starej Rzeźni
w Poznaniu. Giełda malutka, lichutka. Mało sprzedających, mało kupujących. Byłam pierwszy raz na takiej giełdzie w Poznaniu. Poznaniacy chyba wiedzą, że tak niewiele się tam dzieje, bo zwiedzających była przysłowiowa garstka. No, i bardzo dobrze, bo Ja załapałam się na te dwa cudeńka. Nie wierzyłam własnym oczom; po długich poszukiwaniach mam i to nie jedną a dwie naraz.


A to Mój produkt. Torba na de su dla Mojej córki. Druk wykonany wg pomysłu Elle. Efekt nadruku przeszedł najśmielsze oczekiwania. Co do jakości szycia...Ale co tam. Jest git ! Ja się cieszę, córka się cieszy i tak ma być.


No i wiecie co ? Dostałam wyróżnienie od Danusi ze Świata babci Damurek. Cieszę się jak nie wiem co !! Bo to Kreatywnie bez końca !! Ja kreatywnie, to się poruszam po waszych blogach i podziwiam wytwory waszych rąk. Nie mam drygu do misternej, delikatnej roboty. O cierpliwości już nie wspomnę. Umiem posługiwać się tylko szlifierką, opalarką i wszystkim tym, co potrzebne do uzdrawiania starych mebli. Danusiu serdecznie Ci dziękuję !!

Niech to oryginalne wyróżnienie wędruje do sprytnych rąk:


Małgosi Low flying angels,
Małgosi Papilon Małgosi,
Mili Domilkowy domek (literacka kreacja),
Blog niedzielny,
Jolinki Z całego serca,
Alexy Home is my life,
Penelopy Atelier Penelopy,
Bestyjeczki Nowy dom w starym stylu.

Ushii ! Dotarły do Mnie niesamowite cuda ! Ujrzą światło dzienne na blogu 6 grudnia !!
Paczka zwrotna juz w drodze ! Wypatruj Tego z rózgą !


Paula i Lenka !
Sanie ruszyły !! Chciałabym, aby dotarły do Was na czas !

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających. Miłego dnia !

wtorek, 24 listopada 2009

Mamuś, napisz o Mnie...

A co tam , niech ma. Sama chciała. Poznajcie, oto Moja Pociecha, 22 lata temu. W ostatni czwartek zrobiła Mi Ogromną radość zjawiając się niespodziewanie w domu. I na dodatek obdarowała Mnie kolejnym Aniołkiem-zawieszką.
Dzisiaj, to nie ten sam grubasek z fotografii. Dzisiaj jest filigranową, szczupłą, eteryczną młodą kobietą. Naszą Miłością, nieraz Utrapieniem, naszą Radością. I co tam, napiszę patetycznie( bo jest): naszą Dumą.
Przyjechała, wprowadziła wiele radości, hałasu, zamieszania i bałaganu. I pojechała do Wrocka zostawiając pustkę. Na osłodę Pociecha Moja zrobiła ciasto Rafaello. U Nas nazwane ciastem Bejbola.

A oto przepis; uda się każdemu. (kliknij na foto; powiększy się)
Dzisiaj udało Mi się coś wyklikać, nie wiem na jak długo. Dalej nie mogę Was odwiedzać, otwierać poczty itp. ( wywala błąd wczytywania, działam tylko na Swoim blogu :-((). Pewnie poszedł jakiś sterownik. Jutro zjawia się Wybawca. Mam nadzieję, że coś pomoże.
Póki co posyłam buziole Wam wszystkim.

K. kocham Cię !!

poniedziałek, 23 listopada 2009

Wybaczcie...

Wybaczcie Mi, ze nie zaglądam i nie zostawiam po sobie śladu na Waszych blogach.
A to za przyczyną komputera czy też wadliwego oprogramowania. Nie mogę otwierać blogów, fotografii itp. Czekam do środy, aż wróci mąż i zdziała cuda !
Czuję się jak bez ręki. Ale się człowiek uzależnił :-)) Piszcie dużo i wrzucajcie piękne fotografie, bo to lubię najbardziej. Wszystko nadrobię niedługo.

Pozdrawiam

środa, 18 listopada 2009

Anioły w Moim domu...

...zagościły na dobre. Są wszędzie; w kuchni, w sypialni, wszędzie gdzie sięgniesz okiem. Nie sposób pokazać wszystkich, bo i po co. Jest taki jeden; stary, duży i ma wyśfichtane czółko od dotyku. Zawsze gdy przechodzę obok niego, muszę go dotknąć.Mówią, że strzegą...

A wasze...?

czwartek, 12 listopada 2009

Zawsze razem...

Gdy są daleko, gdy Ich już nie ma... To zawsze są z Nami. To mój sposób na Rodzinne drzewo.
To sposób na wspomnienia miłych chwil. To sposób na tęsknoty... To także sposób na rodzinne rozmowy.
A pamiętasz jak...?

poniedziałek, 9 listopada 2009

Wróżka czy prorok...?

Mirelka ze Źródełka Marzeń wywołała Mnie do tablicy...w Bytomiu. A jakże nie można obyć się bez wizyty w Bytomiu na giełdzie staroci. Oto nowe nabytki z giełdy w Bytomiu i z niedzielnej, lokalnej.
U góry przepiękna łopatka do ciasta. Misterny plater w świetnym stanie. Od razu inne domowe łopatki poszły do bocznej szuflady :-))
Tutaj natomiast bardzo stary dzbanek przypominający grecką amforę. To porcelana połączona z cyną. W pełni nadaje się do użytku po uprzednim wyszorowaniu. Prawdziwa perełka.
A na dole cała paleta platerowanych sztućców wszelakiego rodzaju. Po wyczyszczeniu widać jakie piękne są detale. Cena była tak śmiesznie niska, że trudno było się targować.

Pozdrawiam wszystkie "Klamociary"

piątek, 6 listopada 2009

Jest taka wyspa...


Jest taka wyspa, na której muszę się zatrzymać. To wyspa Pchełki. Miejsce gdzie trzeba się zatrzymać i zastanowić. To wyspa pełna pasji i miłości, wyspa pełna zwątpień i przemyśleń.
Gdy się tam zatrzymasz, musisz zwolnić tempo i zastanowić się, musisz zweryfikować światopoglądy i zawsze masz nieodpartą ochotę podzielenia się nimi. Nie przejdziesz obojętnie...
To cudowna odskocznia od prozaicznej codzienności do... codzienności, ale takiej, która wymusza myślenie i zrozumienie.
Zajrzyjcie tam a przepadniecie...
Dostałam wczoraj wyróżnienie. Odkryłam je wraz z blogiem Sweet moments. Zaczytywałam się w Wyspie..., nie wiedząc, że Pchełka prowadzi równolegle blog z pięknymi fotografiami.
Dzielę się zatem tym wyróżnieniem z wszystkimi o wrażliwej duszy. Ze wszystkimi, którzy cenią piękno obrazu i piękno słowa.

czwartek, 5 listopada 2009

Wyróznień czas...

Jakiś czas temu odkryłam blog Papilon Małgosi. Wpadłam raz i już zostałam na dłużej.
Niespotykany gust, kobiecy klimat. Czuje się miłość do własnego domu. Tam każda rzecz jest przemyślana, odpowiednio dobrana. Nie ma chaosu. Miło jest wejść do Papilonu Małgosi i długo cieszyć oczy.
Zachęcam wszystkich do odwiedzin, którzy jeszcze tam nie trafili; a jak trafią to zostaną na zawsze.
To od Małgosi dostałam wyróżnienie i jest Mi ogromnie miło móc codziennie obcować z ludźmi z niecodziennym gustem i niesamowitą pracowitością.
Przekazuję dalej to wyróżnienie wszystkim blogowiczkom, które znalazły Swój blog wśród blogów znajdujących się w prawym pasku stanowiących dla Mnie niekończącą się inspirację. Zaglądam do Was codziennie, śledząc każdą zmianę w postach. To już stało się rytuałem (czytaj uzależnieniem :-))
Pozdrawiam, dziękuję i gratuluję !!

wtorek, 3 listopada 2009

Już go mam...

Dotarł do Mnie wieszaczek, który dostałam od Alewe z Poszukiwań Moich, za napisanie setnego komentarza. Radość tym większa, iż wieszaczek jest po prostu cudny !
Znalazł miejsce w pokoju Mojej córki. Powiesiłam na nim sukienkę, z " zamierzchłych" czasów, gdy Moja pociecha miała parę miesięcy. To była Jej pierwsza sukienka.
Powróciło tyle wspomnień...
Oj, będzie niespodzianka, gdy córka przyjedzie w piątek !!

poniedziałek, 2 listopada 2009

Jabłecznik... nie jabłecznik...

Przepis miał być podany na skróty tzn. zeskanowałam rękopis ale zapisał się jako obraz i nie mogę go wrzucić na bloga. Oto więc podaję przepis na klawiaturze :-(

-Biszkopt z 6 jaj,
-na upieczony nakładamy 1 kg jabłek obranych w "8" i zagotowanych w 2 i pół szklanki wody z 4 łyżkami cukru,
- w wodzie tej rozpuszczamy 2 budynie śmietankowe i zagotowujemy, po czym zalewamy jabłka na biszkopcie,
- 2 paczki kokosowych wiórków wsypujemy do 15 dkg rozpuszczonego masła i dodajemy 1 szkl. cukru (może być mniej) ,, 2 jajka
-wykładamy na ciasto i z powrotem do piekarnika, tak długo, aż wiórki się zarumienią.

Smacznego !