poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Na przygotowaniach...

... do świąt nie spędziłam ani jednej chwili, więc ten weekend odbył się pod znakiem "w kuchni".
W niedzielę tradycyjny schaboszczak z surówką z białej kapusty i ziemniakami okraszonymi tłuszczykiem. Tak normalnie, po naszemu. W sobotę upiekłam chleb i jabłecznik. Jabłecznik  z kokosem. To jedyna forma "szarlotki", którą lubię i zajadam przez cały rok. Pewnie dlatego, że jest bez cynamonu i tych innych aromatycznych dodatków.
Już kiedyś pisałam o tym cieście. Spód biszkoptowy, potem jabłka blanszowane i zalane ciepłym budyniem, a na wierzchu pierzynka z kokosu, masła, jajka i cukru.
Na obiad były polskie ruskie pierogi  we włoskim wydaniu. Zamiast twarogu dodałam gorgonzolę :-)
Okraszone omastą ze swojskiej kiełbasy.

Dla Emilki była zupa brokułowa. Wrąbała dwie miseczki i wyglądała tak :
I znowu powiało filmem grozy. Tym razem To "Dziecko Rosemary" Polańskiego.
Nie, kochane, to nie są zęby, to zmiksowany bukiet warzyw i mięsa :-) Emilka potrafi zajadać babcine zupki :-) Normalnie wygląda  tak.  Jak aniołek:-)

I na koniec fotel. Krzesło, jak kto woli. W rustykalnym anturażu. Niepowtarzalna forma. Stary, bardzo stary mebel. Jak ja lubię te prawdziwe stare drewno. Bez malowania, bez dręczenia białą farbą. Zawsze pasuje. Ponadczasowe.
Dziękuję za moc ciepłych świątecznych życzeń i tyle samo miłych komentarzy.
Życzę miłego tygodnia. Idę popracować nad "Ludwisiem" :-)
Miłego dnia.


44 komentarze:

madzika pisze...

Boże,jak zgłodniałam :) !!!!!
Niunia też jest niesamowicie "apetyczna",takie dzieci są absolutnie do zjedzenia :D
A fotel,no nie wymiękam,za każdym razem gdy patrzę co wychodzi z pod Twych łapek,ARTYCHa z Ciebie ,buziaki

Unknown pisze...

Piękne krzesło! A wnusia prześliczna!

petra bluszcz pisze...

Ależ pyszności. Zaraz lecę na drugie śniadanie :) Krzesło piękne - masz rację co do niepowtarzalności jego formy... A Emilka, no cóż, widać Twoje zupki działają na nią... energetyzująo :) Dla mnie to i tak Aniołek, nawet z mięskiem między, a nie, to nie ząbki jednak...
Pozdrawiam cieplutko!

wdomuujagi pisze...

pyszny obiadek.
Pierogów z gorgonzola jeszcze nie robiłam,trzeba będzie spróbować.
moja Juleczka też chora ,miała zapalenie ucha środkowego,bidulka z temperaturą męczyła się trzy dni,,ale o tym napisze .
Cudowny fotel
pozdrawiam

Fabryka Spokoju pisze...

Uśmiech Małej przebija wszystko :) Choć ja uśmiechnęłabym się o przepis na tę szarlotkę - uwielbiam ciasta z jabłkami, a jeszcze nie znalazłam tego idealnego przepisu, a że połączenie jabłek, budyniu i kokosa wywołuje we mnie miłe skojarzenia... :)

Magdalena pisze...

Same pyszności :) Śliczna Emilka :)

Agni pisze...

Szrlotka wyglada niesamowicie ! Krzeslo i wnusia tez. Ale ten farsz do tych jak malowanych pierozkow....nie dla mnie...

Myszka pisze...

Jaki tam uśmiech grozy? Ja widzę przeszczęśliwą buźkę co to właśnie coś pysznego zjadła:)

B. pisze...

emilka najpiekniejsza, potem zaraz fotel, a potem pierogiii, musialy byc pyszne!
sciskam mocno
B.

Iwona pisze...

Wow, jakie to wszystko apetyczne, już mi się chce tych pierogów. Muszę spróbować tego triku z gorgonzolą. Noi, ta zupka brokułowa, Emilcia wygląda na rozsmakowaną :-)
Fotel cudny! Ja też uwielbiam drewno, wącham z rozkoszą.
Buziaki! Miłego tygodnia!

artambrozja pisze...

A wiesz, ze ja tez w szarlotkach nie toleruje cynamonu i .. rodzynek :)))
Oj zjadłabym takie pierogi :)))
Ale Emilka ma słodkiego dzióbka :)))
Buziole wiosenne posyłam :**

Bree pisze...

Na takiego schaboszczaka narobilas mi smaka!!!!
krzeslo - rewelacja !

fredka pisze...

Zacznę od Emilki, jak zwykle ślicznie wygląda , słodziak:)
Na ciasto bym się skusiła, ale pora zrzucić co nie co po zimie:)
Fotel cudny!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Kajka pisze...

Kocham to co spod Twoich zdolnych łapek wychodzi. Podziwiam i zazdraszczamm umiejętności. Brakuje mi takich właśnie krzeseł. Poszukiwań zacząc czas.
Emilka powala uśmiechem, rzęsami-prawdziwa kokietka.
Buziole

zielnik hani pisze...

To ja poproszę przepis na tę szarlotkę. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za życzenia Hania

P.S. Twój chlebuś zrobił karierę na Śląsku i jedzie podbijać Niemcy.

MariaPar pisze...

Przepis na jabłecznik:
Biszkopt:
4 jaja, 2 szkl. mąki, 1/2 szkl.cukru.
Z białek ubić pianę.
Połączyć i upiec.
1 i 1/2kg jabłek, obrać i pokroić w ósemki, zalać 2 szkl. wody i 4 łyżki cukru. Powoli zagotować do lekkiej miękkości jabłek. Jabłka odcedzić i położyć na upieczonym spodzie.
Na pozostałej wodzie po jabłkach ugotować 2 budynie śmietankowe. Zalać nimi jabłka.
Dużą paczkę wiórków kokosowych wsypać do roztopionego masła(prawie kostka), 1/3szkl. cukru. Podgrzać, zdjąć z palnika i dołożyć jedno żółtko. Zamieszać.
Wyłożyć na wierzch ciasta. Zapiec w piekarniku do zarumienienia wiórków.
Smacznego !

Renia pisze...

Uwielbiam co jest proste, nasze,naturalne, tak więc jedzenie smaczne, krzesło super. Emilka jest urocza:)Pozdrawiam

Sabik pisze...

Ochja to ciasto baardzo lubię, doskonała kompozycja z budyniem i jeszce kokosowa piana..mniammm...
chlebuś też piekłam niedawno, wyszedł pysznie:-)Twoje pyszności spowodowały mój śłinotok...
a Emilka- no żarłacz po prostu:-)
pozdrawiam!!!

elisaday79 pisze...

DO trzech razy sztuka! dwa poprzednie komentarze zeżarło, to może teraz się uda;)
Jeszcze raz więc napiszę Ci, że podziwiam apetycik EMilki, jako, że moja niejadek się robi i podziwiam te pyszności ze zdjęć!
Buziaki dla aniołka!:)

aagaa pisze...

Przepis na jabłecznik drukuję, wygląda obłędnie!!!
Emilka-to wyjątkowo śliczne dziecko!
A Twoje mebelki...no coż..jak zwykle podziwiam!!!

Qra Domowa pisze...

PRZEPIS KOPIUJĘ...EMI BŁACHACHA.....mARYSIU A MOŻESZ MI POMÓC...CHCIAŁABYM OBIĆ FOTELE LNEM...CZY POWINNAM GO UPRAC...KWESTIA SKURCZENIA?

Penelopa pisze...

Krzesło wyjątkowe, obiadek -palce lizać szczególnie z powodu tych polasko-rusko-włoskich pierogów ;)
...a Emilka? -rozkoszna...taka ...do schrupania ;) (no i babajędza wyszła ze mnie;) ) ...a mój Adaś ma już 6 ząbków-perełek :))
Buziaki dla babci od babci :)

Qra Domowa pisze...

Mario-dziękuję:))

HANNA pisze...

Oscar, gdzie jest Oscar-przecie to urodzona aktorka.

Elle pisze...

Jaka zadowolona Panna :):)
Pycha ciasto pewnie zjadła, to nie ma się co dziwić :)
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Uwielbiam kokos a w zestawie z szarlotką jeszcze nie jadłam ...no czas spróbować :))Panna nawet w takim wydaniu nie traci na urodzie :))Pozdrawiam gorąco

kasia_fd pisze...

rany, nie poznałam własnego dziecka!!
i pomyśleć, że to moje... ;)

aga pisze...

fotel jest niesamowity...:)A wnusia aż miło popatrzeć...niech zajada!:)

Mazurskie Zacisze pisze...

O matko aż się głodna zrobiłam tym bardziej że ja teraz staram się ograniczać posiłki ( aż mi w brzuchu burczy na widok tych pyszności). Wnusia jest przeurocza - bardzo podobna do córeczki mojej znajomej:) pozdrawiam serdecznie

HANNA pisze...

A w której wersji Córo nie poznałaś dzieciecia swojego?
hihihi

emade76 pisze...

Szarlotka to moje ulubione ciasto -szczególnie, kiedy zrobi je moja osobista teściowa :) Lubię też mieszankę jabłek z dynią :) Ruskie - mniam. Ostatnimi czasy zamiast ziemniaków daję kaszę gryczaną - polecam :) Emilka - śliczności :)

Unknown pisze...

Ale pysznosci u Ciebie ,za przepis na jablecznik serdecznie dziekuje:)
Dzidzia jest urocza ,kocham takie zdjecia dzieciaczkow kiedy wlasnie sa czyms upackane
Krzeselko cudowne jak zawsze wszystkie Twoje mebelki
Serdecznosci

Mika pisze...

Mario jablecznik z dotakiem budyniu i kokosu to rowniez moja ulubiona wersja szarlotki, a pierogi.. oj narobilas smaku-uwielbiam!
Brokułowa Emilka sliczna:).

Moje miejsce na Ziemi pisze...

No sama słodycz!!ach...
Ale smakołyki u Ciebie:-)))
pozdrawiam!

Ewa pisze...

ja ostatnio robiłam szarlotkę z białym serem, rewelacja ! a do tego ciasto kruche robi się bez jajka i z odrobiną smalcu i spirytusu, niesamowite i pyszne w smaku !pozdrawiam, ewa

Atena pisze...

Pierozki mniam, uwielbiam, ciekawe z ta gorgonzola.
Emilka jak zwykle urocza, jak tylko na nia sie popatrzy od razu przyjemniej sie robi.
pozdrawiam

Małgorzata pisze...

i ja nie znoszę cynamonu, chociaż wszyscy mi się dziwią jak to mówię:) dobrze, ze nie jestem sama..no to sobie w wolnej chwili upiekę Twój jabłecznik bo brzmi smakowicie:)
a Emilka cudowna:)
Pozdrawiam cieplutko

Go i Rado Barłowscy pisze...

To krzesło jest przecudne. Uwielbiamy taki surowy len...

Buziaki dla Wnusi :D

Pzdr.

Pchełka pisze...

Duża konkurencja z tymi pięknymi OOgromnymi oczętami..Ludwiś 'nie ma szans'..Serdeczności i ucałowania w małą pintulkę :) A.

Pchełka pisze...

nie widziałam wcześniej przepisu z komentarzy..chyba się skuszę...u mnie wszyscy uwielbiają szarlotę!!!

MadamSyllaQ pisze...

Witaj.
zostałam trochę zdezorientowana,bo od jakiegoś czasu obserwuje bloga twojej córki i myślałam,ze to jej drugi blog wnętrzarski o którym nie wiedziałam,ale szybko ustawiłam sobie wszystkie fakty :p
Pozdrowienia dla matki córki i wnuczki :):):0

Anonimowy pisze...

kochana padam na ryjek, ale widok takie panieneczki uspokaja, powala i raduje serce :) Oj fajnie gdy dzidzia taka malusia :)

ANA pisze...

Jaki śliczny uśmiechnięty pysio:)

Fajny krzesło.

zapaLov pisze...

Jestem już głodna a chce powrócić do dawnych kształtów, ach to ciasto :) Zapraszam do siebie (blog o projektowaniu, szyciu itp) http://www.zapalov.blogspot.com/