...relaksowi na łonie natury, nawet Emilka strzela focha :-)
Górne zęby walą hurtowo, więc "kwas" z twarzy tryska...
W chwilach znośnych nawet dała się uczesać w "kucyki" Rośnie nam panienka !
A tak naprawdę te lato jest takie niezbyt sympatyczne... Deszcz, codzienne burze i zawieruchy.
Do urlopu jeszcze dwa tygodnie, więc spędzam czas w pracowni. Tym razem perełki do kuchni.
Bardzo stary dębowy pomocnik kuchenny. Z charakterem i z historią wypisaną na blacie.
Kolejny pomocnik w kolorze dawnej, dzisiaj zapomnianej ultramaryny. Jak ja lubię te przedwojenne klimaty !
No i witryna. Całkowicie w stylu mebli secesyjnych. Piękne fazowane kryształowe szybki.
Dzisiaj to idealny mebel do otwartych kuchni. Dwa w jednym: kredens i szafka kuchenna na domową porcelanę.
A tak naprawdę jestem zmęczona. Marzę o odpoczynku, nie tylko fizycznym. Marzę o spokojnym śnie, "wolnej" myśli, słodkim "nicnierobieniu". Marzę o chwili spędzonej w hamaku z dobrą książką. Ot tak, przecież pomarzyć zawsze można :-)
Na koniec "marudzenia" coś z letniej kuchni; naleśniki a'la tortilla. Nadzienie wg własnego smaku: szynka, ser brie, sałata, dymka, ogórek małosolny, bazylia, pomidor, czosnek i płatki migdałów.
Taki szybki obiad z cyklu "przegląd lodówki".
Naleśniki podane z sosem z majonezu, ketchupu, jogurtu naturalnego i czosnku.
A dzisiaj zmykam, robię w końcu mebel dla siebie. Dorwałam ciekawe, oczywiście secesyjne krzesło. Idealnie będzie pasowało do mojego biurka.
Miłego dnia Kochani !
36 komentarzy:
kocham nalesniki:))|))....biedna Emilka:(((
W takim wydaniu nawet foch piękny;)
Małe Królewny nawet z wyrazem cierpienia na twarzyczce nadal pozostają pełne godności osobistej i nic nie tracą na urodzie i uroku :)
Kochana Twoje mebelki i pyszne jedzenie sprawiają,że mam ochotę natychmiast się do Ciebie teleportować.
pozdrawiam
M.
p.s. też czekam z na urlop ,ale jeszcze tyle mam pracy przed sobą....
Madziu, zaglądaj ! Daj znać, gdy tylko kiedykolwiek zawitasz w zachodnie rejony Polski :-)
Miśko, ty najlepiej wiesz ile kosztuje taki foch,
Qrko, to prawda mała Bida :-)
Buziole Kochane
Emilkowe kucyki boskie:))
Kuchenne pomocniki cudne, sama nie wiem który piękniejszy, potrzebny mi dom bo na swoim stryszku nie ma już miejsca na nic:)
pozdrawiam
Pamiętam Jule jak cierpiała przy ząbkowaniu,była bardzo marudna,Emilka musi przez to przejść.
Cudowne maleńkie "pędzelki", ach dziewczynki sa urocze w warkoczykach.
Dzisiaj przyjeżdża Juleczka ,będę plotła korony i warkoczyki.
Uwielbiam dania przegląd lodówki są bardzo smaczne.
emilka jest cudna ! a jakie ma włoski !!!! pozdrawiam i rozumiem Emilkowe fochy, przy takiej pogodzie niemożńa mieć innej miny, szczególnie kiedy z domu nie można wyjść, ewa
jejku jakie cudowności nam tutaj pokazujesz:))) meble są wspaniałe!
i jakie pyszności... zjadłabym taką tortillę:)
pozdrowienia
lato nie rozpieszcza , nie dziwię sie fochom Emilki bo sama takowe strzelam !!!!!!!!!!!!!!
Emilka rośnie jak na drożdżach :) te jej kucyki są powalające ;)
Mebelki - obiekt marzeń - szczegolnie spodobały mi się pomocniki.
A tortille uwielbiam i też robię :)
Miłego dnia!
Wszystko cudne i mebelki i mała i naleśniki............. Ja mam urlop od 1 sierpnia, góry już na mnie czekają.
Focha Emilka strzela po królewsku, a kitaski ma obłędne:)
Żarełko - palce lizać!!!
Pozdrawiam serdecznie i życzę długiego, błogiego "nicnierobienia":)))
Witajcie dziewczyny,
Dziękuję za odwiedziny :-)
Miłego dzionka
Emilka rozkoszna nawet jak ma focha, a jej kucyki urocze...mebelki cudne , lubie Twoje klimaty, pozdrawiam serdecznie:)
Foch w wykonani Emilki jest boski!
Jejku! jakie śliczne kucyczki!
Panienka w każdej sytuacji wygląda uroczo:)Mebelki jak zwykle świetne -taki pomocnik sama bym przygarnęła. Dzięki za pomysł na obiad!
Te Emilkowe kitki mnie rozbrajają, nawet marudzenie może być urocze.
Ja mojej Marcysi też zapuszczam, podpinam grzywkę, ale ona trochę walczy ze spinką :-)
Porcelana piękna, meble w moim guście.
Kończ te robutki i na urlop, bo pogoda idzie :-)!
Pozdrówka!
Bo dzieciaczki to też takie małe słoneczka, lubią czasem schować się za chmurkę ;)
Mebelki... co tu dużo mówić, piękne są. Już dzisiaj takich nie robią, a nawet jeśli "to już nie jest to"! :(
I znowu smaka sobie narobiłam, a nadal się odchudzam. Ale mam pewien sposób; będę do Ciebie zaglądać z pełnym brzuszkiem ;)
Pozdrowień moc zostawiam :)
Emilkowy mars na czole - słodki i inteligentny, to nie byle jakie fochy, panna wie czego chce;)Pamiętam z dzieciństwa zabawę w kolory i tam często padały właśnie te charakterystyczne hasła: ultramaryna, akwamaryna czy siena palona:)Pozdrawiam!
Cóż, życie takiego małego ludzika już od początku nie jest usłane różami... Ząbki wyrosną i będzie ok! Słodziak z Emilki :))) lubię patrzeć na takie brzdące :)
Pomocnik mnie zachwycił i ten kolor..... jesszzzzzzuuuuu muszę czegoś takiego poszukać do pracowni, albo nadać tak piękny kolor czemuś co mam :))
A naleśniki w każdej wersji dla mnie to najcudniejszy obiad, śniadanie i kolacja :)))
Ściskam Was!!!!!
No jak już Emilka strzela focha to lato musi nad sobą popracować:) przyznaję, że i ja mam już dość tej marnej udawanki lata za oknem.. to że juz nie pamiętam kiedy potrzebny był strój do opalania a i o kąpieli w jeziorze nie ma co marzyć, to już dla mnie codzienność (niestety) ale że mam absolutne zapotrzebowanie na słońce bo baterie moje są na wyczerpaniu, no z tym to już sobie nie radzę:))) właściwie to nawet dobrze, że w te wakacje nie mam stale czasu.. to i nawet nie zauważam, ze dylam w jesiennych ciuchach..zamiast w letnich:))) Mario odpoczynku najlepszego pod słońcem Ci życzę.. pozdrawiam ciepło jak zwykle zauroczona Twoimi meblami i cudną atmosferą domu:)))
Jakie słodkie kucyki ma!
A na pierwszym zdjęciu skrzywiona jak rasowa Mała Mi!
Ale to najslodszy foch i taki wogole nie zlosci.Kucyki sa super!
Piekne zdjecia jak zawsze a stoliczek w ogrodku cudo,moja babunia miala bardzo podobny i takie mile wspomnienia mi przynioslas,Dziekuje :*
Cudownego weekendu zycze
focha strzela koncertowo.
naleśniki były obłędne, a w błękitnym stoliku jestem zakochana od pierwszego wejrzenia :)
co Ty masz za Mamę!!!!!!!!!!!!!!!!!!Buziaki dla Was..A.
Dziecku się dziwić, a z nami w taką pogodę nic lepiej się nie dzieje. Trzeba życ nadzięją,że wkrótce pogoda znormalnieje i my też.Stolik świetny. Pozdrawiam.
Foch idealny, ale
Ale te kitulce- nosz cudowne
A ja się zakochałam w fryzurce Emilki, kucyki są cudne:))Fantastyczne mebelki pokazujesz,bardzo je lubię. Pozdrawiam i wymarzonego odpoczynku życzę
Fryzurka Emilki rewelacyjna!!Słodkie miniaturowe kitki!!
Ale piekne mebelki!!!
Tylko można strzelać fochy mając taką pogodę tego lata. Mebelki takie jak lubię. Pozdrawiam Hania
Też bym strzeliła takiego focha, ale taki to może być tylko w wydaniu Emilci:) Kucyki słodkie( może i ja kiedyś doczekam się możliwości czesania takich kituszek:)
Mebelki jak zawsze ,cudne:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
ale bym przegapiła:
kucyki po prostu przecudne!
ta ultramaryna to switny kolor- kiedys u nas takie domy były i szczerze mówiąc budynek gospodarczy tak pomalowalam a jak domek się wykończy to i elewacja taka będzie- uwielbiam ten odcien niebieskiego w połączeniu z brązem stolarki i czerwienia dachówki... oj, marzy mi się, a to jeszcze daleka droga..
Emilka nawet, gdy strzela focha wygląda rozkosznie. A te kucyczki w skali mikro - rozczulające! Życzę Wam szybkiego przebicia ząbków i powrotu uśmiechu na małą buźkę.
Emilka nawet jak strzela focha to jest urocza :))) A witrynka jak marzenie! Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz