Wszędzie pięknie i świątecznie. A ja nawet myślami jestem daleko od świąt. Mam plan wziąć się uczciwie za przygotowania świąteczne dopiero po Mikołajkach. Do tego czasu jeszcze muszę trochę popracować. A skoro już tu jestem to wrzucę przepis na placki ziemniaczane, inaczej.
Nie jestem amatorką placków ziemniaczanych, ale takie ze szpinakiem, fetą i suszonymi pomidorami zajadam w nieludzkich ilościach. Nie obejdzie się bez czosnku no i oczywiście ziemniaków :-) Wyglądają apetycznie i jeszcze bardziej smakują.
U mnie do świąt jeszcze daleko, więc praca wre. Na zdjęciu moje dzieło, stół "kawowy" w solidnych rozmiarach, na giętych nóżkach.
I taboret, siedzisko. Lekko postarzone drewno i zgrzebny len. I sporo innych, ale beznadziejne światło za oknem nie pozwala zrobić ciekawych zdjęć.
Ikuś, dzięki za kopa ;-), chociaż fajnie buszowało się po waszych blogach, zostawiając jedynie krótki komentarz.
60 komentarzy:
Właśnie taki okrągły stół powinnam sobie kupić zamiast ogromnego owalnego "Gustawa" z Fabryki Wnętrz.No cóż nauczka na przyszłość.
Placki wyglądają bardzo smakowicie.Pozdrawiam ;)
I dobrze, ze Cię Ika zmobilizowała, bo kto to widział takie piękności trzymać tylko dla siebie. Pokazywać, pokazywać i wystawiać na nasze ochy i achy!
No i przepisu proszę uchylić rąbka, razem z tymi cyferkami-proporcjami. :))) Pozdrawiam cieplutko.
Miruś, tak na "oko": 1kg ziemniaków, paczka brykietu szpinakowego, garść suszonych pomidorów zalanych ciepłą oliwą z czosnkiem, pudełko fety, jajko, maka sól i pieprz. Ot i wszystko.
Pozdrawiam cieplutko
Takich placków w życiu nie jadłam a u mnie w domu placki lubią wszyscy (bo zazwyczaj to dla każdego coś innego) więc pewnie zrobię (:
Meble piękne.
Pozdrawiam serdecznie.
Widzę ,że nie tylko ja mam zaległości (;
placuszki wyglądają smakowicie !
a stół - boski ! ...marzy mi się taki :)
pozdrawiam serdecznie :)
Wprost nie mogę się napatrzeć na meble, które tworzysz są tak perfekcyjne i piękne:)
A kuchenne detale, które nieraz się gdzieś w tle pokazują zawsze zachwycają:)
zazdraszczam:)
No nareszcie! ;) jak miło zobaczyć Twoje literki i dzieła :) Placki pychota, uwielbiam takie i na bank zrobie :)
Stół jak stół, ale te filiżanki na nim!!!
Uściski mocniachne i proszę już nie robić takich dłuugich przerw w blogowaniu :)
no kochana a ja własnie pomysłu jakoś nie mam na jutrzejszy obiadek :) i juz mam :)
a stół ... boski mnie się marzy taki kwadratowy na jakieś 47 cm wysoki :) buziolki
Mario, wielkie dzięki za przepis. To jest akurat coś, czego mi było trzeba. Cóż za intuicja ;)
Widzisz Kochana, wszystkie za Tobą tęsknimy...widać to po komentarzach.
Moje oczy już też tęskniły za Twoimi postami i pięknymi meblami.
Stół wyjątkowy...już czuję jak siedzę, popijam kawkę i jem te pycha placki :))
- Buziaki
Śliczny stół.Idealny do pieknych krzeselek Ateny.Witaj znowu, rzeczywiście brakowalo nam Ciebie:)
Witam, dawno Cię nie widziałam ;-) fajnie że już jesteś.
Zestaw mebelków wspaniały !!!
Pozdrawiam Aga
Ja akurat jestem przed obiadem, a tu takie smakolyki, placki ziemniaczane bardzo lubie.
Stol bajeczny, ABily zauwazyla ze w sam raz do moich krzesel ale chyba za duzy jest, mimo wszystko bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam goraco
taboret jest super :)plackow juz dawno nie robilam,najgorszy ten smarzony zapach oleju ktory potem siedzi w powietrzu :)
Stół, krzesła, placki, ech, czego chcieć więcej? Już nie wiem czy bardziej lubię szpinak czy Twoje mebelki:)
Pozdrawiam ciepło i jadę po suszone pomidory:)
dzięki za przepis na placki, już mi ślina cieknie jak psu , ale na widok Twoich salonów dostaję po prostu ślinotoku:)
To dobrze, że dostałaś tego kopa i wzięłaś się w garść, bo piękne rzeczy pokazujesz :) Taki taborecik marzy mi się już od jakiegoś czasu ... Twój jest cudny :) A z przygotowaniami świątecznymi ja też jeszcze w lesie ... przyjdzie na to czas, ale chyba dopiero w grudniu ... póki co cieszę się? ;) ponurą, mglistą i mokrą listopadową jesienią. Pozdrawiam ...
placuszki nakłaniają do zboczenia z drogi lekkich i jałowych jednak w smaku posiłków ... oj mam się teraz czego wyrzekać ... stół kawowy i podnóżek sliczne... ciekawa jestem farby ... zdradzisz czego używasz bo jeżeli mi ekran nie przekłamuje to odcień bardzo fajny :) pozdrawiam :)
Droga Konstancjo, kolor to biała farba z domieszką paru kropel barwnika, zapodanego tak na "oko", w celu uzyskania śmietankowej bieli.
Pozdrawiam serdecznie
MAriooooooooo............
Mebelki, ktore pokazujesz sa........sa takie, ze zaczynam podejrzliwie patrzec na te, ktore stoja u mnie w jadalni....chyba przemaluje! Oczywiscie nie umywaja sie do Twoich ale.....I N S P I R U J E S Z !!!!
Pozdrowionka cieplutkie:))))
no cóż, taka pora roku, ze się nie chce :/ doskonale rozumiem :)
meble jak zwykle piękne a placki z pewnoscia pyszne (uwielbiam wszystkie wariacje na temat ziemniaczanych placków) ale pewnie nie zrobię z powodu co wyżej ;)
pozdrawiam spod kupy liści :)
Mmmmmniam takie placki. Ale normalne ziemniaczane tez uwielbiam, tylko broń Boże nie z cukrem - jam miłośnik placków wytrawnych, z cebulą i ze śmietaną:)
Mebelki czarujące:)
Pozdrawiam cieplutko i buziolki ślę:)
Miło tu zaglądać..żadnego marudzenia..dużo pracy twórczej..coś smacznego 'na ząb'..widoki mebli, które cieszą oczy..Przesyłam buziaki..A.
placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym albo po węgiersku - tylko takie jadam, inne mi nie smakują
stół jak dla mnie za biały - blat bym ciemny dała, ale podziwiam ogrom pracy włożonej :)
i więcej nie znikaj, bo nie tylko Ila Ci kopa da ;)
buziaki
Ika miało być, ale nie ważne kto, ważne, że efekt osiągnięty ;)
Kasiu, ja natomiast ciemne blaty do białych nóg, lubię wyłącznie w kuchennych stołach. Dzięki za "kopy", efekt osiągnięty :-) Pozdrawiam serdecznie
Stół przepiękny! uwielbiam meble w tym kolorze, a placuszki wyglądają bardzo apetycznie, muszę wypróbować ten przepis :)
Na blogach jestem nowa!!! Ten jednak obserwuję od kilku miesięcy. Te wszytskie cudowne przeobrażenia pchnęły mnie do działania!!! Bardzo dziękuję ;-)
Placki lubię ale nie jadam...ostatnio.
Nie śmiałam "dać Ci kopa" ale też z niecierpliwością czekałam na kolejne wpisy.
Pozdrawiam
to znaczy że chciałaś się wycofać ze wirtualnego świata ???? no nie może być kochana !!! ale rozumiem Cię, czasami pojawia się taka nostalgia w głowie i pytania a po co to właściwie ??? dla mnie jednak ten blogowy świat to taka odskocznia od prawdziwego, lubię tu zaglądać, choć na chwilkę, uwielbiam podziwiać wasze prace bo moje w stosunku do reszty blogowiczek to jest nic...oglądam i się zachwycam ale oprócz tego uczę się bardzo wielu rzeczy - nawet bym nie pomyślała...i to nawet nie chodzi o odnawianie mebli czy przygotowywanie świątecznych dekoracji ale o samą stronę techniczną bloga i uczę się tego od Was, takich mądrych kobiet jak między innymi Ty ..!!! pozdrawiam Cię ciepło choć słota i deszcz, Ewa
Ewo droga, nie chciałam odejść z wirtualnego świata, ale dopadło mnie podłe lenistwo w wystawianiu nowych postów :-)
Ika i inne dziewczyny skutecznie "wykopały" lenistwo i będę sobie dalej blogowo klikać :-)
Do miłego
A ja uwielbiam placki ziemniaczane, zresztą u nas w regionie dużo się ich je;]
A meble jak zwykle czarujące!
oJ dobrze, że tego kopa dostałaś:)
Placki ziemniaczane chodzą za mną już od kilku dni, ale ja to lubię takie tradycyjne.
Pozdrawiam!
Cudowne mebelki!
Jestem wielki łasuch na placki ziemniaczane ale takie babcine. Raczej dziadkowe, bo u mnie w rodzinie to Dziadek jest od placków.
Ale Twój przepis brzmi zachęcająco.
Też chciałabym dostawać od czasu do czasu przysłowiowego kopa ;)
Pozdrowienia od różanego...
Witaj Mario:)takich plackow jeszcze nie jadlaM WIEC KONIECZNIE MUSZE JE ZROBIC,SERDECZNIE POZDRAWIAM:)
Uwielbiam szpinak wiec sprobuje plackow na pewno, uczynisz tez mego meza szczesliwego, bo posci do...swiat, wiec chetnie zje cos nowego i smacznego! No i dziekuje za dotrzymywanie mi towarzystwa na moim blogu. Calusy-Ag
Przepisu na takowe placuszki nie znałam -musze oczywiście wypróbować.A placuchy ziemniaczane akurat lubię
Salonik zachwycający!!naprawdę klasa number1.
Buziolki-aga
Ach, taboret spędzi sen z moich oczu dzisiaj:) Za plackami nie przepadam, ale taką kombinację warto by spróbować:)
Dobrze znam to uczucie i świetnie Cię rozumiem. Sama, jak pewnie zauważyłaś, nie mogę się rozpędzić. :)
Ale fajnie Cię znowu czytać, nie znikaj na zbyt długo :)
Czesc Marysiu, fajnie, ze jestes, dzieki za przepis NA PEWNo wykorzystam, bo to musi byc przepyszna wwariacja plackow ziemniaczanych.
Mebel piekne, ech, 1000zl za kuriera, szkoda gadac.
Buziole,milego wieczoru
Basia
Oj potrafisz poprawić humor , wzbudzić apetyt i oko nacieszyć :) Pozdrawiam goraco
Oj jakiego mi zrobiłaś smaka na te placki. Wyglądają na bardzo smaczne. Stolik kawowy piękny. Oj posiedziałaby sobie przy nim troszeczku.
Pozdrawiam
Ależ przepiękny ten stół :)) A placki wyglądają smakowicie :) Pozdrawiam :)
Stół cudowny , zresztą wszystko co pokazujesz--bajkowe:))))))
A przepis na placki już skubnęłam i bęę smażyć:))))))))))
Pozdrawiam Patti
Jeszzce jedno pytanko? Czy szpinak rozmrażasz całkowicie , czy może być świeży , mielony, liście??
Witaj Patti, stosuję szpinak w brykiecie ( rozmrażam i odsączam na sitku) albo świeży.
Nie stosuję nigdy mrożonego mielonego szpinaku.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo:))))))))
I ja dziękuję :)))) A fetę kroisz w kostkę czy gnieciesz na miazgę? Wiem, że wyjdę na ignorantkę, ale mam wrażenie, że to nie jest wszystko jedno. Buziaczki!
Miruś, fetę rozkruszam palcami na średnie grudki. Smacznego !
cudny stół
i pyszne placki
Czary mary wyprawiasz z mebelkami ,mogłabym przyglądać się tym cudom bez końca. Brakuje mi tylko do szczęścia kontaktu manualnego....he he ...mogłabym sobie pogłaskać !.
pozdrawiam cieplutko.
Bardzo podobają mi się Twoje prezentacje. Chętnie by się chciało być gościem w Twoim domu. Widać, że kochasz przyrodę, zwierzęta i starocie (dokładnie tak jak ja). Zachwycił mnie ten uroczy serwisik dla dwojga. Czy można gdzieś go nabyć, bo bardzo pasowałby do mojego saloniku. Pozdrawiam serdecznie
jak Ty to wszystko robisz babeczko..ten słół bajczyk, moje marzenie łącznie z krzesłami.. Placki brzmią i wyglądaja kusząco..właszcza z fetą i z czosnkiem:-) nie pozostaje mi nic innego jak spróbować
Witaj Haniu,
ten serwisowy zestawik, to współczesny wyrób. Kupiony był w sklepie z włoską porcelaną, ale 7-9 lat temu. Bardzo go lubię. Jest bardzo kobiecy i na dodatek to prezent od córki. Pozdrawiam serdecznie
Alez apetycznie u Ciebie się robi :)
I te mebelki niezwykłej urody - mniam
ps. święta u mnie dopiero będize widac aż w grudniu bo pare nieoczekiwanych wyjazdów mi sie poszykowało.
pozdrawiam Cię serdecznie
Cieszę się, że w końcu piszesz:) tak lubię u Ciebie bywać!
Jak słyszę szpinak, to wiem, że musi być pyszne, jestem fanką tego warzywa:)
Piękne mebelki!
pozdrawiam serdecznie!
Bu, moj komentarz chyba wyorbitował więc piszę jeszcze raz:)
Oczywiście mebelki cudne, mój ulubiony styl:) mnie chyba też by się przydał "kop" bo jak narazie jest mi całkiem fajnie buszując po blogach i zostawiając komentarze:) Co do placków, to jakoś nie przepadam, ale Twoje wygladają pysznie:)
pozdrawiam cieplusio
Uwielbiam placki ziemniaczane, a ten przepis to dla mnie zupelna nowosc!Nie mogę się doczekać, aż je spróbuję:).Super, że wróciłaś, to przyjemność zachwycać się Twoimi pracami.
U Ciebie jak zwykle piękności wypracowane Twoimi zdolnymi rączkami!!!
A placki w ciekawym wydaniu, muszę spróbowac.
pozdrawiam
Zachorowałam...:-) stół kawowy pierwsza klasa.
Prześlij komentarz