środa, 27 lipca 2011

Kontynuując wątek...

...pomidorów z poprzedniego postu. Z 10 kg ususzyłam cały koszyczek w rozmiarach 30x20cm :-) Zrobiłam również kilka słoików pomidorów z cukinią, cebulą i czosnkiem w oleju. Na szybkie spaghetti jak znalazł.
Idąc dalej warzywnym tropem, zrobiłam dzisiaj na obiad kotlety kalafiorowe z sosem z pleśniowego sera. Paluchy lizać ! Szybko, sprawnie i smacznie. Do odgrzania przez cały dzień. Kalafior ugotowany, ziemniaki też, w proporcji 3:1. Reszta jak do kotletów z ziemniaków.

Efekt pracy w tym tygodniu. Klasyczne fotele z rattanem. Dla mnie bomba, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

I na koniec Pierdółka z Pućką. Niech Was nie zwiedzie anielska mina Pućki. To prawdziwy szatan w milutkiej powłoce. Poddałam się. Ona chyba nie wyrośnie z ciągłego rozrabiania. To równowaga w naturze dla spokojnej i cichutkiej Pierdółki :-)

Witam serdecznie wszystkich nowych zaglądających. Za miłe komentarze i udział w zabawie dziękuję, kłaniam się nisko.
Życzę miłego dnia.


46 komentarzy:

Renata pisze...

O rety te kalafiorowe kotlety z sosem z sera pleśniowego.... mniam... to musi być pyszne. Koniecznie spróbuję.
Narobiłaś mi też smaku na przetwory pomidorowo-cukiniowe. Ale chyba jeszcze zdążę ;-)

Fotel czadowy, marzę o takim, ale nie mam gdzie postawić.
Psiaczki zadziorne z pyszczków, ja jednak kociara jestem ;-)

Uściski przesyłam :))

Bramasole pisze...

Mario narobiłaś mi smaka na przetwory z cukinii, zdradzisz przepis?
Fotel jest genialny, prosty i piękny:)
A psiaki urocze jak zawsze:)

Anonimowy pisze...

Pyszności same tutaj widzę.I trochę kreatywności. Pieseczki słodziutkie, obydwa, mają takie niewinne minki.


:)

Agni pisze...

Takie rozrabiachy to najlepiej ogladac na zdjeciu, sa przeslodkie , ale na dluzsza mete to trzeba anielskiej cierpliwosci . Wiem ,bo mam Fione i ....mojego najmlodszego syna (10latka), ktory tak jakby teraz troche sie uspokaja!! He, he.
Fotel jest piekny! Przetwory...az patrzec milo...nie pokaze tego mezowi ,bo i on zacznie zadac takich dowodow gospodarnosci!!! He, he zartuje , przyjdzie i na mnie czas, nie na darmo zbieram sloiki. Sciskam goraco-Ag
P.S.Skoro nie mozesz upalow to wpadnij do mnie na Wielkanoc -bedzie w sam raz!!!

Unknown pisze...

kotlety wyglądają smakowicie, ale że mam lenia zadowolę się samym kalafiorem z sosem pleśniowym :)

krzesło fajnie wyszło-takie lekkie
suszonych pomidorów zazdroszczę

a Pućka z Pierdółką ze względu na charaktery powinny zamienić się imionami ;)

Black Cat pisze...

Ależ narobiłaś smaku tymi kotlecikami. Od jakiegoś czasu "czegoś" mi sie chce i po Twoim poście juz wiem, co to będzie. W najbliższą niedzielę dokonam próby:-)
Piesiunie są słodziutkie i na pewno długo się na nie ni gniewasz, jeśli "trochę" narozrabiają.
pozdrawiam serdecznie

MariaPar pisze...

Dziewczyny, dzięki serdeczne za sympatyczne komentarze. Psiny na zdjęciu faktycznie urocze :-)
Agnicy, dziękuję za zaproszenie :-)
Bramasole, zajrzyj w zakładkę "Kuchnia". Już kiedyś pisałam o tych pomidorach i tam chyba jet przepis.
Pozdrawiam wszystkich

Bree pisze...

az obslinilam monitor ;) takie cuda na glodnego ogladac to niedobrze :)Zapisalam przepis, dziekuje.pomidorki tez planuje zrobic, czekam na dobra cene :)
a krzeslo - brak slow, jest piekne.
Az nie chce sie wierzyc ze z Pucki taka rozrabiara - z oczu plynie czyta slodycz .)

Pchełka pisze...

Mniam!Mniam..

bestyjeczka pisze...

Mniam, te kotlety to bym zjadła.
A pytanie do fotela z rattanem - siatkę wymieniałaś czy była w takim świetnym stanie?

Projekt MY pisze...

uwielbiam suszone pomidory w zalewie :) czy do suszenia wybierasz jakąś specjalną odmianę, czy wszystko jedno ?

MariaPar pisze...

Bestyjeczko, rattan był w świetnej kondycji, nie łatany. A sama nie umiem wyplatać :-)
with love, suszę różne pomidory. Jakie w padną mi w oko i nos. Lubię gdy pomidor pachnie pomidorem.
Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa.

Alicja pisze...

Trafilam tu we wlasciwym momencie..wlasnie jestem glodna i brakowalo mi pomyslu na obiad..i juz go mam zrobie to co Ty..kotlety dokladnie takie same.Widze ze z przetworami dobrze sie do zimy przygotowywujesz..a tych suszonych pomidorow to bym chetnie od ciebie kupila..pozdrawiam milo :)

ika pisze...

Podziwiam wszystkich, którzy robią przetwory :) ja do nich nie należę więc z zazdrością patrzę na stosy kolorowych słoiczków, ech, może kiedyś...
Pućka z Pierdółką wyglądaja bosko :))
Pozdrawiam Mario

wdomuujagi pisze...

suszone pomidory przywożę z Włoch ,ale Twoje sa rewelacyjne.
Placuszki uwielbiam w każdej postaci, Twój przepis spróbuję.
Pućka ma śliczny pyszczek

5.monika pisze...

Aż mnie ssie na widok tych pyszności.
Fotel piękny!!!
Psiaki przesłodkie i nie dziwię się,że wszelkie występki uchodzą im na sucho.U mnie też rządzi futrzane towarzystwo:).
Pozdrawiam serdecznie i proszę wyściskać ode mnie rozrabiaki:)))

Anula pisze...

Kalafiorowo-ziemniaczane kotleciki robiłam, są rzeczywiście rewelacyjne zwłaszcza na letnią porę, kiedy nie bardzo ma sie ochotę na mięso. Suszonymi pomidorami w oleju ostatnio się zajadam, niestety kupionymi. Twoje wyglądają rewelacyjnie, a smakują pewnie wyśmienicie :) Serdecznie pozdrawiam

Mira pisze...

Smakowicie! Pozdrawiam.

Myszka pisze...

Minka iście anielska:)
Ja coś nie jestem przekonana do suszonych pomidorów. Czy skórka z nich nie odchodzi?
Fotel, ach... piękny!

MariaPar pisze...

Myszko, nie odchodzi :-)
Pozdrawiam

madzika pisze...

przypomniała mi się książka i film "Smażone,zielone pomidory".(polecam,idealne na lato ;) )
Mebelek boski jak zawsze .
pozdrowionka

B. pisze...

Przez pewien czas nie moglam jesc pomidorow, mialam klopoty z zoladkiem i to byla dla mnie meczarnia, bo uwielbiam to warzywo.
Za przepis dziekuje, moze kiedys sie przyda.
Fotel rzeczywiscie bomba i to jaka, jest naprawde przpeiekny.
Twoje psiaki sa przesliczne, maja lobuzerskie spojrzenie, nie sposob sie nie usmiechnac ogladajac te zdjecia.
sciskam Cie serdecznie
Basia

katesz pisze...

Mmmm zjadłabym takie pomidorki. Fotel i psiska piękne!

kasia_fd pisze...

moje słodkie Siostrzyce :)

z potrzebywnetrza pisze...

Nie suszyłam jeszcze pomidorków,choć to moje ulubione letnie warzywko.Przetwory wygladają bosko w tych ubrankach...Pozdrówka ciepłe

Qra Domowa pisze...

KOCHAM PIERDÓŁKE IPUĆKĘ!!!PLACUSZKI PRZEPYSZNIE WYGLĄDAJĄ!!!

Unknown pisze...

Pieknie u Ciebie w kuchni ,tez uwielbiam przetwory i susze,kotleciki wygladaja smakowicie,dzieki!
piekny fotel naprawde efekt cudowny
Psiaki masz przeslodkie!pOzdrawiam serdecznie

Unknown pisze...

Fotel bajeczny, raczej ja bym nigdy takiego nie odnowiła- nie potrafiłabym. No ale wydaje mi się,że pomidory bym wysuszyła, a jeśli mogę wiedzieć jak to robisz bo badzo ciekawa jestem, gdzie suszysz, jakie gatunki i temperatura? Strasznie bym chciała takie sobie zrobić:). Kalafior zakupiłam i też jestem ciekawa kotletów z niego:)
Pozdawiam cieplutko i zasyłam promyczki słoneczka:)

MariaPar pisze...

Ilo, suszę każde pomidory, które pięknie pachną. Dzielę na 4, wybieram miąższ i suszę w piekarniku na 80-100*, przy lekko uchylonych drzwiczkach. Teraz wystawiam jeszcze w koszyku na pełne wysuszenie na dwór, na przewiew.
Dziewczyny, dziękuję za słowa uznania. Kotlety są naprawdę dobre. Idealne na letni obiad bądź kolację.
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Nigdy nie uwierzę, że ten mały, kudłaty aniołek Tak rozrabia:-)))) Przecież wygląda jak wcielenie niewiniątka! A pomysł na kotlety z kalafiora kupuję! Dieta wegetariańska mi służy:-)))

Mela pisze...

Podziwiam, podziwiam, podziwiam te cudowne przetwory. Szczerze zazdroszczę.

Małgorzata pisze...

Ależ z Ciebie gospodyni.. naprawdę jestem pełna podziwu. Przetwory, dobre obiadki i do tego tak rewelacyjne prace.. Mario chyba zaczynam wpadać w kompleksy przy Tobie.. Ściskam Cię ciepło:)

Małgorzata pisze...

ach.. te kotlety kalafiorowe - czy gdzieś jest szansa na ten przepis?

Małgorzata pisze...

Och Mario..pół godziny już siedzę przed monitorem i wgapiam się w ten cudny fotel.. poleciałam już kilka razy na górę obmierzyć miejsce gdzie bardzo bym chciała żeby stanął i nic... w żaden sposób mi się nie mieści.. mam totalnego bzika na punkcie Twoich mebli.. i znowu muszę cierpliwie czekać...naprawdę wpadłam w te Twoje meble po same uszy... cudne.. naprawdę cudne

Agnieszka pisze...

bardzo ładnie prezentuję się słoiczki, a przepis jeszcze dzisiaj wypróbuję... pozdrawiam cieplutko

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Oj, te słoiczki kuszą:) pomidory też suszę:) idealne na zimową porę, ale zaciekawiłaś mnie tymi słoikami na spaghetti, chyba poproszę o przepis:)
pozdrawiam!

Margott pisze...

Ha, pieseczki i tak slodziutkie:-)))
A przetwory dumnie preza swoje szklane brzuszki, prezentujac smakowita zawartosc:-)))
Mario Kochana!!!
Uroczo inspirujacego weekendu Ci zycze!!!
P.S. Fotel......mniam, Ty wiesz, co o nim mysle-------

ivcia pisze...

Ależ kulinarnie i smakowicie u Ciebie :)
Fotel jak zwykle cacko a psiaki to istne słodziaki.
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Piękny fotel , kotlety pyszne ale te mordki i minki ...no cudowne :))) Podrawiam gorąco

Kamila pisze...

Ulegnę zbiorowemu zachwytowi nad suszonymi pomidorami i spróbuję w przyszłym roku, przyrządzić je sama.

Fotografia czworonogów (jak zawsze) poprawia mi humor ;)))

Dag-eSz pisze...

Słodkie psiaki! :)
Ja tylko kupne suszone pomidory w oleju jadłam - pyszne! ale mojemu Mężowi nie smakują :P
Kotlety z kalafioru, czy kapusty lubię :) ale dawno nie robiłam ;) ostatnio z ugotowanego grochu, mąki, jajek ;)
Pozdrawiam serdecznie :)

Dag-eSz pisze...

a fotel cudo!!! :) podziwiam Twoje mebelki! :)

Ola pisze...

uwielbiam kotlety kalafiorowe, ale nie wpadłam na połączenie z serem - muszę kiedyś wypróbować:)

emag pisze...

Niedawno po raz pierwszy ususzylam pomidory limy i zalalam oliwą, sa bardzo dobre, ale skórka się oddziela. Nie wiem co robię nie tak?

joe pisze...

Ja zaczelam podgladac urocze psiaki,meble a teraz przepisy :))

Unknown pisze...

ale jestem ciekawa co z tego fotela sie "narodziło" taki kuszący,piękny:)