...w sobotę do Szczecina. W planie były zakupy wiosennych ciuszków. A że w sklepach jeszcze zimowa wyprzedaż, tradycyjnie wylądowaliśmy u sympatycznych Pań w "klamociarni".
Jak Ja lubię ten zapach sklepów ze starymi bibelotami i meblami. Owe Panie znają się świetnie na marketingu i z wielkim powodzeniem stosują reklamę podprogową, działając na nasz zmysł węchu, zapalając kadzidełka drzewa sandałowego i polerując meble olejkiem.
A to są nowe nabytki do Mojej kolekcji filiżanek.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wypatrzyła malutkiej Fryderyki. Tym razem trafiła Mi się piękna maselniczka, w idealnym stanie. Co tam szmatki....
Po powrocie szybka kolacja. Gotowe ciasto drożdżowe z trzema rodzajami sera; tradycyjny żółty,
pleśniak i mozarella. Wszystko posypane oregano i bazylią. Do pieca na parę minut i gotowe !
32 komentarze:
filiżanka na drugim zdjęciu BOSKA !!!! też bym kupiła.
Brioszki na słono uwielbiam - zupełnie o nich zapomniałam , musze upiec:)
szczęściara!!!!!!!!:) ta filiżanka ze spodeczkiem jest przepiękna..wszystko jest śliczne!!! a przepis?
Pozdrawiam serdecznie..niedzielnie....Miłego popołudnia:)))))))))))))))))
Filiżanki śliczne !! Kolacyjka smakowita:-))
Jeśli to nie sekret,zdradż proszę gdzie ta klamociarnia w Szczecinie znajduje się.Ciepło pozdrawiam ze Szczecina-Anka
Filiżanka z fot.2 cudo,maselniczka również ... przegryzek z serami jeszcze robilam. Ostatnio tylko wersja słodka, a wczoraj krokietowa czyli grzyby i kapusta i ser na wierzchu ... do dziś czuję ich smak i zapach :) pozdrawiam
Udane polowanko jak nic ;) przepiękny kubeczek z motywem korony, ostatnio to mój ulubiony motyw :) a kiedy MariaPar zawita do Poznania na giełde staroci ?? ;)
Uściski!
Witaj Iko ! Zawitam, zawitam tylko czekam na troszkę lepszą pogodę. Obiecuję, że dam wcześniej znać ! Mężusia na klamoty a My na kawusię ! Co Ty na to ?
Witaj artambrozjo ! Miło, że zaglądasz.
Anulo, nie znam ulicy, ale to jest stary rynek blisko Galaxy. Obok jest jeszcze jeden antykwariat ale taki z towarem z wyższej półki.
W pobliżu jest salon peugeota. A moim ulubionym jest sklep P. Bukowskich.
Pchełko, więc tak:
gotowy drożdżowiec rozwijam i układam na nim sery, posypuję ziołami. Potem zawijam i kroję na 1 cm krążki. Układam na blaszce i do pieca 180* na 10-15 min. Wcinaj na ciepło !
Co za zdobycze, Mario! Nie wiadomo ktora wspanialsza. W sklepach z antykami mozna sie zatracic, grzebiac, odkrywajac, ogladajac. Nieraz wstapilam z czyms konkretnym na mysli a wyszlam z kilkoma nieplanowanymi okazami. Pociagalo to za soba sznurek dalszych wizyt aby dokupic "pare" do niespodzianek i znow niechcacym kupnem pieknosci bez ktorej nie moglabym zyc. I tak lancuszek sie ciagnie.....Posiadasz niebywale oko i szczescie, Mario. Dalszych udanych polowow.
Czy będzie wielkim nietaktem jak powiem,że zazdroszczę...w sensie pozytywnym oczywiście.Szmatki przeminą a zadowolenie z kolekcji-nie do ocenienia.Pozdrawiam.Udany wypadzik..
Miłej niedzieli
Co tam ciuchy!!
Takie cuda upolowałas ,że głowa mała...Sama nie wiem ,co piękniejsze!
A te drożdżowe smakołyki strasznie mnie zaciekawiły.Ja jeszcze zapytam,a jak się te sery układa? Jeden obok drugiego czy jeden na drugim?
Pozdrawiam Cię serdecznie
maselniczka boska, ale ta kolacja - no boska do kwadratu:)
Aguś, chyba tak jak zwykłe ślimaczki, na placku a potem rolujesz, tylko z obu dłuższych końców na raz. i kroisz w plastry. Dobrze mi sie wydaje?
MarioPar, jestem abzolutnie ZA ;))
No piękne te nowe nabytki, zwłaszcza maselniczka mnie powaliła. zazdroszczę zakupów.
aagoo, tak jak mówi Ushii, jedna warstwa sera, potem druga i trzecia i zawijamy jak roladę. Smacznego !
Cudna ta maselniczka... jak będziesz jej miała dosyć, daj znać :)
Kolacja..., no pyszności serwujesz kochana! Ubóstwiam takie smakowitości :)
Buziaki ślę...
Mario-to już teraz wiem.Dzięki!Kupię tylko ciasto i zrobię!
Buziaki
MarioPar zdobycze cudne, miałaś przeczucie wybierając klamociarnię zamiast ciuchów - ubrań wszędzie pełno a takie perełki, to pojedyńcze egzemplarze kolekcjonerskie.
Napewno pięknie będą zdobiły Twoją kolekcję.
Szkoda, że Szczecin tak daleko od Wawy, sama bym się wybrała trochę poszperać...
Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
Ależ Kaprysie, Wy macie Koło ! Pozdrawiam
No tak "co tam szmatki!"...na tą samą przypadłość cierpimy:-)
Maselcica CUDO!P.
haha "maselnica"...to z wrażenia:-)
Z lubością patrzę na te cuda :))))
A proszęe przybliż TO COŚ, co jest za talerzem z pychotkami? Też piękne!
Przepis zapamiętany, dzieki za inspirację :)
Nie wiem, co Kaprysia sądzi o Kole, ale ja przestałam tam bywać - tłok i drożyzna. Czy coś się zmieniło?
..ja już lubię to ciasteczko...:) dziękuję za przepis..spróbuję! Pa
Cudeńka, też bym wolała je zamiast ciuszków. Przepis fantastyczny, skorzystam chętnie.
Pozdrawiam serdecznie
fantastyczne zdobycze, a ciuszki.... a co tam, zdążysz jeszcze sobie zakupić.
pozdrawiam niedzielnie - Dorota
Ale ja jestem zacofana! ...to drożdżowe ciasto kupuje się jako gotowiec??? :o
Muszę koniecznie wypróbować, bo coś czuję, że muszą być wyjątkowo smakowite.
Piękne zdobycze w tym Szczecinie upolowałaś. POzazdrościć :)
O matko jaka piękna porcelana ... mam kwadratowe oczy i to ze Szczecina :))) Pozdrawiam gorąco
Aaaaaaa tak myślałam ;) chodzi o antykwariat w Sz-nie blisko katedry???? i niedaleko mojego liceum ;) byłam w nim za czasów licealnych raz, ceny mnie trochę odstraszyły wtedy, i już tylko przechodziłam obok i już więcej nie weszlam... bo to antykwariat z tymi ładnymi zadbanymi antykami? - nabytki piekne :) pozdrawiam :)
Zachwycająca filiżanka, tez bym się takiej nie oparła, chociaż nie jestem zbieraczką porcelany ;)
Ślimaczki smakowite, czy robisz je na gotowym spodzie do pizzy? Oczywiście nie mrożonym, tylko takim "w rolce" jak francuskie?
Tak Miro, to gotowiec drożdżowy, zawijany. Pozdrawiam
Te drugie filiżanki są przepiękne! jakiś czas szperam na starociach w poszukiwaniu czegoś ładnego do herbaty.... ale na takie cudo nigdy nie trafiłam:-)
Przepiękne nabytki!
Tak sobie skojarzyłam po Twojej informacji w komentarzu, że to klamociarnia obok i mojego liceum i podobnie jak Dag-eSz odstraszyły mnie ceny. Ale takie piękności wyszperałaś, że z ciekawości zaglądnę na pewno, szczególnie, że bywam w tamtej okolicy regularnie.
Na zawijańce serowe na pewno się skuszę!
(Dag-eSz! Absolwentko 9-tki(?) - Pozdrawiam!:))
Pokrewna duszo, witaj!
Kocham klaomoty, a zwlaszcaz porcelane.
Sliczne fotki:))
Prześlij komentarz