środa, 8 września 2010

Tak jakoś...

...niebiesko się zrobiło. Nawet scena tonie w błękitach. Na dobry początek Andrea Bocelli z "Kryśką" Aguilerą. Ma dziewczyna płuca...Co za wokal !


Do dzisiejszego postu natchnęła Mnie ostatnia wiązanka z lawendy. O tej porze już nie jest fioletowa tylko głęboko błękitna...

...tak jak moja kuchnia. Od wielu lat w kuchni dominuje biel i kobalt. Pisałam już o tym jakiś czas temu. Zakochałam się w tej ponadczasowości . Także moja babcia miała niebiesko-białą kuchnię.
I dzisiaj mieści się w kanonach dobrego gustu. Nie gonię za modnym designem, skutecznie trzymam się klasyki. Nie chcę być modna. Dobrze Mi w moich niezmiennych kolorach. Od kilkunastu lat mój salon jest zawsze zielony. Za każdym razem w innym odcieniu, ale zawsze konsekwentnie, zielony.

Tak jak moja kuchnia, zawsze biało-kobaltowa. Tylko kolor ścian, zmienia się adekwatnie do dodatków.
I wierna jestem także ukochanej rasie psów. Przepadam za tym "dwugłowym" potworem :-)
Wędrują po podłodze wraz z promieniami słońca. Nawet Oszołom potrafi parę minut poleżeć spokojnie. Jeszcze będą z Niej "ludzie". Chociaż ciągle "ma szaleństwo w oczach", jak stwierdziła Artambrozja :-)

A wszystkim zaglądającym życzę spokojnego popołudnia !

53 komentarze:

Elle pisze...

Ja baaardzo długo miałam niebiesko-białą kuchnię i już mi się "przejadła", ale Twoja jest wyjątkowo piękna. Głównie dzięki pięknym dodatkom :)
Serdeczności ślę :_)

wdomuujagi pisze...

Mario moja kuchnia również biało -niebieska,,od wielu ,wielu lat,,nawet jak meble zmieniłam na białe to dodatki pozostały niebieskie...
Och jak zazdroszczę Tobie tej świeżej lawendy....
a psiaki sa cudne

Kaprys pisze...

Kuchnia z klimatem !!!
Moja jest kremowo - niebieska ( dziwne nie ? ale kilka lat temu jak była wykańczana nikt nawet nie śnił o fioletowych płytkach ) ale i dobrze bo lubię ją taką jak jest, planuje malowanie, mam nadzieję, że po nim ją zaprezentuję ;-)

Buziole w sam pyszczek dla Twoich urwisów !!!
Ciebie serdecznie pozdrawiam Aga

aga pisze...

Ja dopiero tydzień temu zdecydowałam się odważyć i pomalować ściankę w kuchennym kąciku na błękit...a to za sprawą niebieskich dodatków gromadzonych namiętnie!!!Jestem zaskoczona efektem, gdyż nigdy w domu nie maiłam takich barw!Twoja kuchnia przepiękna!Pozdrawiam:)

Atena pisze...

Niebiesko mi...
Ja tez lubie takie sielskie klimaty w kuchni, modern wnetrza sa nie dla mnie.
Psiaki jak zawsze uroczo pozuja;-)
Pozdrawoam goraco

gabraj pisze...

Ta kuchnia jest ładna, modern, w której PANI DOMU czuje się panią domu. A Twoja kuchnia ma ciepły, wojski klimat. Pozdrawiam cieplutko.

Pchełka pisze...

..rozumiem Twój zachwyt kolorami!!:) Sama mam kuchnię 'zieloną' (jak to zabrzmiało):)) od paru lat i jak na razie nie zamierzam zmieniać koloru.chociaż o zieleni w niej królującej nie stanowi kolor ścian..lubię kolor i lubię jak jest kolorowo..Wyobrażam sobie Twoją piękną kuchnię...bo kobalt to przepiękny kolor..co do psiaków no teraz to już naprawdę nie wiem 'who is who'...nie mniej są fajne, zabawne i mniemam masz wiele radości z ich przebywania...Również miłego..popołudnia!Całuję.A.

Ewa pisze...

Moja droga Mario, to moje ulubione zestawienie kolorów jeżeli chodzi o kuchnię i nie tylko. Taką właśnie porcelanę kompletuję, cebulowy wzór lub jego odpowiednik. Do niedawna miałam błękitne ściany w dużym pokoju mojego mieszkania...to zestawienie nadaje taką świeżość pomieszczeniu, jakby było w nim więcej powietrza, jakby lepsza była w nim aura. Pozdrawiam Cię słonecznie i życzę spokojnego dnia, ewa

Peninia / Gosia pisze...

Marto prześliczny klimat :)Ach będę marzyć o takiej kuchni:)Ciepło pozdrawiam:)

Bellisima pisze...

Mario pieknie w Twojej kuchni,nie wiem czy widzialas moja...ale i u mnie jest niebiesko:):0:)serdecznie pozdrawiam!

MariaPar pisze...

Bellisimo, widziałam i zachwycałam się kredensem :-)
Spokojnego wieczoru

savannah pisze...

Uwielbiam niebieskosci w kuchni, u mnie to tez glowny kolor, nawet szyby w szafeczkach maja blekitny kolor:)
U Ciebie to slicznie wyglada i bardzo elegancko, a co jest piekne i eleganckie jesz zawsze na czasie...

Anonimowy pisze...

Tak , klasyka to ponadczasowe piękno ...a moja kuchnia jest zielona i gdziekolwiek będzie w przyszłości zawsze w tym kolorze :)Pozdrawiam słonecznie

Moje miejsce na Ziemi pisze...

W moim rodzinnym domu kuchnia była biało-niebieska:) była bardzo duża, z wygodnym siedziskiem,oj to były super czasy:) każdy kto do nas przychodził,od razu siadał w kuchni i nie chciał iść "na salony"!

pozdrawiam serdecznie!

Agni pisze...

Po prostu uwielbiam zagladac do Ciebie!!! Wszystko jest takie gustowne i w moich ulubionych kolorach i stylu. Do tego dodac Twoja milosc do tych szczesliwych futrzakow- jestes moja ulubiona blogerka. Pa-Ag

MariaPar pisze...

Dziękuję Ci Agnicy. Czuję się zaszczycona
:-)

bestyjeczka pisze...

Nie rozczarowałaś mnie nigdy żadnym wpisem - wspaniała muzyka. A co do kuchni i salonu w zieleniach - uwielbiam te klimaty u Ciebie. Mnie się marzy kuchnia z zielonym :-) Pozyjemy - zobaczymy. Wspaniałe detale! a dwugłowy potwór mnie rozłozył na łopatki obie!

Iza pisze...

Moja mama odkad pamietam miala niebieskawa kuchnie z bialo-kremowymi szafkami. I nawet sufit byl niebieski. Na poczatku podsmiewywalismy sie z niej, ze jej sie nieba zachcialo w malusienkim pomieszczonku. Ale po jakims czasie wszyscy uwielbialismy przebywac w naszym niebie i prowadzic dlugie rozmowy.

Ola pisze...

Niebieski mój ulubiony.Kiedyś był czerwony ale od czasu serialu Siedlisko wszystko co czerwone zniknęło.Z korzyścią dla kuchni.
Pozdrawiam

elisaday79 pisze...

Ja też jestem fanką wnętrz w takim rustykalnym stylu. Są piękne:) Źle czułabym się w nowoczesnych wnętrzach, które są zbyt zimne i surowe.Dodatki piękne!
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

piękne kolory kuchni, mi tez się podoba - nie lubię tylko czerwieni a już w ogóle z dodatkiem czerni :)

Moje miejskie zacisze pisze...

a lubisz bolesławiec?

B. pisze...

niebieska porcelana jest piekna, bardzo lubie, lubie tez polski boleslawiec. A mialam kiedys niebieska, a raczej kobaltowa kuchnie, ale to bylo dla mnie za duzo i zmienilam fronty na jasne..
milego wieczoru
Basia
P.S. Pasujesz mi muzycznie Marysiu za to w 100%

Unknown pisze...

Kuchnia baaaaaardzo klimatyczna, chociaż nie lubię niebieskich, zimnych ścian.
Dwugłowy potwór przecudny :D

A teraz pytanko- czy byłabyś zainteresowana takimi talerzami i innymi skorupami z takimi wzorkami?
Bo u mnie na gratach w brud tego za grosze :)

Danuta pisze...

Piękne cudeńka masz powieszone w kuchni. Zazdroszczę
Pozdrawiam

Barbara Bastamb pisze...

Śliczna lawenda i piękne masz dodatki...moja kuchnia jest słoneczna a niebieską pamiętam z domu rodzinnego / moja mama tak lubiała/.Pieski masz śliczne.

fredka pisze...

Przywróciłaś mi wspomnienia z dzieciństwa:)))
A moja kuchnia jest z zielonym (bardzo podobnym jaki masz w salonie).
W Dwugłowym potworze jestem poprostu zakochana:)
Pozdrawiam

ivon777 pisze...

K jak kobalt
K jak klasyka
P jak piękne
P jak ponadczasowe
Ot i wszystko na temat .
Uwielbiam takie wnętrza , choć sama zdecydowałam się na kuchnię w tonacji brązu , beżu i wanilii - to zawsze miałam słabość do wnętrz w stylu Twojej kuchni. Przerażają mnie natomiast laboratoryjne kuchnie z gładkimi frontami , pełne połysku , do znudzenia gładkich form. No al jesli ktos lubi.... Myslę sobie nawet, że w pewnych wnętrzach ta sama zupa może miec całkiem inny smak. Otoczenie to szczypta magii , przyprawa wewnętrzna (((:
Ale mnie poniosło...
Pozdrawiam cieplutko , milego dnia
P. S. u mnie potwornie leje

ivon777 pisze...

specjalna porcja głaskania dla obu Słodziaków
Podwójne szczęście (((:

domilkowydomek pisze...

Niebieska, a bardziej granatowo-biała kuchnia marzy mi się od jakiegoś czasu. Twoje niebieskości takie bardzo klimatyczne. Podsunełaś mi pewien pomysł z tymi haczykami, na których wiszą sosjerki.

Lawendowy zapach czuję przez moitorek, a dla tych fotogenicznych pyszczków głaski po noskach

pozdrawiam

MariaPar pisze...

Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa. Cieszę się, że wśród Nas są osoby ceniące ponadczasowość i chęć zatrzymania chwili w starych przedmiotach.
Miłego dnia życzę zza strasznej ulewy

MariaPar pisze...

Emilko, lubię "bolesławiec" właśnie za ten kobaltowy odcień.
Kasieńko kochana, dziękuję za chęci,u Nas też jest tego trochę. Czerpię przyjemność w szperaniu i wyłuszczaniu pojedyńczych egzemplarzy, ale gdyby wpadły Ci w śliczne oczęta, sosjerki,będę wdzięczna :-)
Pozdrawiam serdecznie

Mira pisze...

Kuchnia w naszym poprzednim, wynajmowanym mieszkaniu była niebieska, bo "zastane" meble były w tym kolorze. Dołożyliśmy wiejski duży "pasiak" w błękitach (do dziś nie mogę odżałować, ze lekka ręką zostawiłam go kolejnym lokatorom), niebieska zastawa, nawet chlebak był granatowy. Ciepło wspominam tamten etap, choć teraz kuchnie mam w brązach i zieleni. Najważniejsze jest, by urządzać własne cztery katy w zgodzie ze sobą i swoim gustem. Nie ulegać modom i trendom, które zmieniają się tak szybko. Stworzyć sobie własne Niebo w dowolnym, miłym sobie kolorze. Pozdrawiam z mojego :)

Nela pisze...

A u mnie na odwrót: kuchnia jest w odcieniach zieleni, a pokój w błękitach:)Lubię taką wyciszoną atmosferę. Wciąż nie mogę się nadziwić tym trafnym nazwom dla Waszych psiaków:)pozdrawiam ciepło.

MariaPar pisze...

Nelu, żebyś wiedziała. Imiona psin, dokładnie oddają ich charakter :-)
Miłego dnia

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

Mario pieknie.Mam ochote szepnac na uszko przeslij mi zdiecia tewj kuchni...
Błekity i biele w takie szaty sie ubieram..m.in.
do tych kobaltowych zawsze wzdychalam...wrcaja mysli wracaja checi aby w takie klimaty moja kuchnie ubrac.
Wprowadzajac sie do nowego domu zabralam moje mebelki z poprzedniego miejsca kuchennego taki tam aneks..kuchenny robiony na wymiar ::)) w brazach..
2 lata minely a ja szukam inspiracji,zbieram mysli planuje aby to bylo to o czym marze..nic pochopnie..w psedo kuchni szumnie zwanej nie jest zle..::)Daje rade.
WIEM JUZ ZE NOWA BEDZIE BIALA,SIELSKA,LABREKINY Z PRZASNA KORONKA..JUZ WISZA..
I DZISIAJ PATRZE DO CIEBIE TAAK DODATKI KOBALTOWE JEDNAK TO PIEKNE I PONAD CZASWE..
Wiec ten post dodal mi kolejnych mysli...twoja kuchnia sielska biala ponadczasowa..tak to te klimaty..super
JESLI ZDRADZISZ TO CHETNIE OBEJATRZALAM BYM WNETRZE W CALOSCI NA FOTAKCH..POZDRAWIAM...ECH...::))

5.monika pisze...

Pięknie U Ciebie!!! Docelowo moja kuchnia ma wyglądać podobnie.Dużo mi jednak jeszcze brakuje.Na razie cieszę się namiastką.
Dwugłowy potworek rozkłada na łopatki:).Tylko je dusić i przytulać:)
Miłego popołudnia:)))

ABily pisze...

Wczoraj nie udało mi się umieścic komentarza, czyżby Blogger szwankowal? Nieważne, jak tak patrze na te Twoje gremliny to się zastanawiam czy z nich naprawdę takie niewiniątka na jakie wyglądaja czy któreś mogloby zdrowo chapnąć za nogę jaby ktoś chcial poglaskać???Ja chetnie bym sie zbratala z Twoimi pluszakami, przeslodkie sa ,nie dziwię się,że je uwielbiasz.PS bialo niebieska-kolekcja przepiekna, szkoda,że pokazalas je w wąskim kadrze:)

ivcia pisze...

Biało-niebieska kuchnia to wspomnienie mojej kuchni z lat dzieciństwa i młodości. Moja mama uwielbiała ówczesny "włocławek", cała kuchnia w nim tonęła, do tego białe szafki, białe firanki itd. - dlatego też ja wypędziłam niebieski z mojej kuchni :)
Ty lubisz swoją kuchnię i jej barwy i to jest najważniejsze ! A wszelkie dodatki są śliczne jak widać na zamieszczonych zdjęciach.
Twoje psiaki dobrze, że są tylko "dwugłowe" gorzej by było, gdyby były "Hydrą" :))))bo nie nadążyłabyś za gromadką:))))- Pozdrawiam serdecznie

gina pisze...

piękna ta porcelana biało -kobaltowa....też mi przypomina babciną kuchnię :)
psiaczki słodkie...coś wiem o tym jak potrafią łobuzować bo teraz w chałupce mam pięć :)

pozdrawiam serdecznie z chałupkowa :)

MariaPar pisze...

ABily, moje łobuzy nie gryzą, Pierdółka nie ma już zębów. Dlatego ma ciągle język na wierzchu, a oszołom, Pućka jeszcze nie ma stałych zębów. Generalnie trafiły Mi się egzemplarze totalnie pozbawione agresji i powiem więcej, są niechałaśliwe.
Pozdrawiam serdecznie

dori-scrap pisze...

"Dwugłowy potworek" cudny, cudniasty tylko wyściskać:) ach, aż mi się zatęskniło za moimi czworonogami...
Christina ma piekny głos, bardzo lubię jej słuchać, a porcelana ach aż się rozmarzyłam oglądając Twoją...pewno kawa smakuje pysznie

pozdrawiam cieplutko

Anonimowy pisze...

Piękna porcelana. :) Sama osobiście wolę w porcelanie czystą biel lub krem, ale niebieskie wzory są rozczulające i niezmiennie kojarzące się z każdym babcinym, ciepłym zakątkiem kuchni. Mmmm....

violcio11 pisze...

Wspaniale zdjecia kuchenne. Bialo niebieski w kuchnito rzeczywiscie klasyka i to bardzo piekna. Ciekawa jestem wiecej... POzdrawiam serdecznie.

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

OOOO WLASNIE BRAKOWALO MI TEGO SLOWA
cyt;"chęć zatrzymania chwili w starych przedmiotach." DOBRZE TO MARIO OKRESLILAS WLASNIE TAK LUBIE I W KUCHNI MAM MNOSTWO RZECZY PO BABCI I DZIADKU Z KUCHNI...OBRAZECZKI MLYNECZKI..SLOIKI...SCIERECZKI PO PEROSTU CZUJE ICH OBECNOSC W DOMU...DZIEKUJE ZA WIZYTE...POZDRAWIAM

Anonimowy pisze...

Magiczna musi byc Twoja kuchnia.Uchyl wiekszy jej rabek...))))

Małgorzata pisze...

I właśnie za to Cię podziwiam.Za wierność swoim gustom. Bo kiedy biega się po blogach można czasami zwątpić.. a przecież najważniejsze, żeby w zgodzie ze sobą..

Anonimowy pisze...

lubię ten Twój spokój buziaki

artambrozja pisze...

Ale w Twojej kuchni klimatycznie :)))
Mario jak ja zaniedbałam Twojego bloga - wybacz mi :****
Nadrabiam dzisiaj zaległości i mam zamiar siedzieć do rana i odwiedzić moje wszystkie ulubione :)))
Co do Oszołoma - no ma szaleństwo w oczach :))
Jakie słodkie psiska - takie do przytulania, tarmoszenia i do .. rozpieszczania .
buziole i życzę pięknego słonecznego weekendu :***

Asia pisze...

przesliczna niebieska zastawa. przesliczne mieseczki, talerzyki, kubeczki...a christina jak przyśpiewa, to z płuca idzie :)

Agni pisze...

Chyba czas mi sie przyznac, ze nie znam naturalnego zapachu lewandy...

bozenas pisze...

a ja sobie swoją kuchnię sama zdekupażowałam:)a kiedyś miałam niebieską z naczyniami z Włocławka,takimi jak u Ciebie,a jak nastała era plastiku poszły w inne ręce...a teraz żałuję:)))

Kasia Dudziak pisze...

Ma Aguilera głos ma. Niektóre kawałki bomba. Lubię jej posłuchać czasem.