Dawno nie chwaliłam się targowymi zdobyczami. Troszkę się nazbierało, więc będę Wam dozowała napięcie. Jak to się mówi, mistrzyni suspensu :-) Śliczny obrazek, sielski, błogi klimacik.
Nie mogłam wytrzymać i powiesiłam od razu, chociaż ramka wymaga naprawy. Poczekam aż mąż znajdzie troszkę czasu i ją naprawi.
Zobaczcie, te malutkie kaczuszki...
Nie byłabym Sobą, gdybym, w największy upał nie zaprawiła słoików. Tym razem padło na porzeczki. Czerwone i czarne przerobione na dżem. Nawet postarałam się, by słoiczki wydizajnować.
No i pokręciłam z etykietkami...Czarne na czerwony dżem...i tak dalej :-)
W upały przygotowuję potrawy, których ugotowanie nie wymaga dużej energii. Nie będę zadręczać Was skomplikowanymi przepisami, bo je można znaleźć wszędzie :-)
Pieczeń z mielonego, indyczego mięsa, przygotowana w mikrofalówce, a jakże ! Mięso doprawiamy jak na kotlety mielone. Zamiast mąki dodaję przygotowaną kaszkę kuskus. Na półmisku rozkładam parę plastrów boczku wędzonego. Na to kładę uformowane mięso, lekko trącając talerz o blat, aby powietrze wydostało się z masy, by podczas krojenia, nie było widocznych szczelin. Całość obkładam boczkiem. I do kuchenki na 80% moc, na 16 minut. Potem wyjąć, ostudzić i gotowe.
37 komentarzy:
Bielona szafka, to absolutne cacuszko! Zachwycam się detalami i precyzją, z jaką naniosłaś te "światłocienie".
Ale mistrzostwo dzisiejszego posta zdobywają naklejki na dżemiku. Nie ważne, czy czarne na czerwonym czy czerwone na czarnym. Są po prostu urocze!
Tą cudną szafeczką totalnie mnie zabiłaś :)
Słoiczki z dżemikiem wyglądają uroczo i obrazek też ładny :)
Pozdrawiam :)
Czapki z głów! Masz urządzenie do rozciągania czasu, czy może jak struś pędziwiatr biegasz od renowacji do kuchni?! Niesamowita jesteś! A twoje przepisy są nieocenione. Bardzo podobają mi się etykietki na przetworach. Ja jestem wyjątkowym lewniwcem, nie zrobiłam w tym roku ani jednego słoika.
Szafeczka przecudna! Dopieszczona przez Ciebie niesamowicie:)
A dżemiki urocze:)
pozdrawiam
Szafka pierwsza klasa - coraz bardziej podobają mi się bielone meble (tu mój wzrok padł na zestaw balkonowy, tudzież stół i krzesła w salonie, i odpędzam siłą myśli, jakie mi do głowy przyszły), ale u mnie jest tak, że jak jedną rzecz bym przemalowała, to musiałabym wszystkie, a tego Niemąż by nie przeżył :)
Mam jeszcze pytanie co do dżemów - gdzie będą schowane i jak można do nich podkop zrobić ?? :):):)
Pozdrawiam
I Ty mówisz, że masz spowolnione działanie:/ja bym powiedziała,że działasz w te upały z podwójną siłą:))) szafeczka piękna i etykietki też cudne! pozdrawiam serdecznie!
Obraz piekny, sloiki switnie ubrane, ale ta bielona szafka to mnie powalila na kolana.
Przepiekna w formie i ten kolor jaki lubie najbardziej ach....
Pozdrawiam
Też wzdycham, patrząc na szafkę - jest piękna! A słoiki wyglądają super - ciekawa jestem, czy chowasz je później do spiżarni lub szafki, czy jakoś eksponujesz "na widoku" - ukrywanie takich cudeniek przed ludzkim wzrokiem byłoby naprawdę przykre:)))
szafeczka jest przepiękna - a ten pomysłowy blat urzekł mnie najbardziej. Ja oczywiście przegapiłam targ staroci w moim mieście - miał miejsce w sobotę a ja w piątek wyjechałam - chyba celowo moja podświadomość zapomniała o tym targu żebym nie wydała za dużo pieniędzy bo ostatnio robię to cały czas - bo to remontu czas. pozdrawiam Cię ciepło, ewa
Tobie Mario, ten upał to chyba dodawał werwy, że tyle pięknych rzeczy poczyniłas, mnie rozłożył na łopatki totalnie, tak, że nie zrobiłam nic :/
Uściski
tiaa
lenistwo pełną parą u Ciebie ;)
szafka piękne - no i ten blat - marzy mi się taki stolik, ale to jak dzieciaki podrosną :)
pozdrawiam serdecznie
No dzisiaj to jedna rzecz lepsza od drugiej. Pieczen i zapiekanke wyprobuje niebawem. stoliczek jest cudowny, a w dzemiku z checia bym zanurzyla palucha...Moze i ja sie w koncu zmobilizuje do wekowej roboty. Gdzie powiesilas obrazek? No i pokaz co jeszcze kupilas i zrobilas. Pa- Ag
Jestem pod wrażeniem ilości słoików zważywszy na ostatnie upały!
Szafka wyszła świetnie;]
Wspaniale wyglądają zaprawy, te słoiczki..aż żal je chować do spiżarki..:-) Pieczeń brzmi całkiem fajnie, można ją nawet wykorzystać na kanapeczki, prawda?..A o szafce nie wspomnę wcale..bo słów mi brakuję. Sliczna jest,poprostu podziwiam i już..
Szafka prześliczna a przepis na pieczeń wcieliłam dzis wżycie.Przepyszne i jak szybciutko.do tego były ziemniaczki z wody z koperkiem i surówka z młodej kapusty z marchewką i sosem jogurtowym.Szkoda,że nie widziałaś trzęsących się uszu moich łasuchów :)
podziwiam pasje, zapał , cierpliwość, zdolności .. brawa wielkie :)i odrobina zazdrości :)
no i jak zawsze można tylko ślinkę wycierać :):):) i szczenę zbierać, bo z zachwytu opadła :) buziaki
Ja w prawdzie preferuję drewno w ciemnym brązie, ale chylę czoła przed precyzją wykończenia. Mebelek jest śliczny. Szczególnie zachwyca mnie kolażowy blacik :)
Cudna szafeczka, spizarniane klimaty i to apetyczne jedzonko...mniam, mniam;)
Mniam, taki dżemik z czerwonej porzeczki. Pycha!!! A pieczeń wygląda bardzo interesująco:)
Buziolki ślę
no mieć taką żonę to skarb...nie dość żeutalentowana plasycznie,wrażliwa to jeszcze doskonale gotuje ;)Mario szafeczka i etykiety zwaliły mnie znóg i wpędziły w totalne komleksy;(..idę trenować..pozdrawiam serdecznie :)
NO kochana! Jak widzę, upały wcale Cię nie spowolniły :-))
Kochana nie będę do Ciebie zaglądać ... bo wpadam w kompleksy.
No może jeszcze raz spróbuję ...
Pozdrawiam
:) jak relacja reporterska z ZK...fajnie, że fajnie..się dzieje...buziaczki wieczorne :)
aaa. i widzę zmiany na blogu...fajnie..ja też się przymierzam...ale to pewnie trochę potrwa...serdecznosć
Piękności jak zawsze ja też właśnie odeszłam od weków ale swoje porzeczki przerabiam na sosy do mięs:)
Zostalo cos jeszcze z tego obiadu Marysiu? Chetnie bym cos zjadla, nawet maly kawaleczek:)
A szafka jest PRZEPIEKNIE odnowiona, bardzo mi sie podoba.
Sciskam Cie upalnie
Basia
aa zapomnialam dodac, ze dzem z czarnej porzeczki to moj ulubiony (i ze sliwek wegierek)
Pięknie ozdobione słoiczki z przetworami - artystyczne! :)) Cudna szafeczka, wspaniale wykończona, podziwiam z całego serca :)
Szafeczka rewelacyjna , te szare światłocienie ..., chyba w tej kwestii będę musiała zasięgnąć u Ciebie porady , jak zacznę malować swoje meble sypialniane:)
Ja też robiłam dżem z czarnej porzeczki , ale moje słoiczki nie mają takich ślicznych ubranek.
Pozdrawiam
mmmmmmmmmm jakie wspaniałe potrawy i KONFITURY. Jestes dla mnie wzorem Pani Domu
podziwiam Ciebie i Twoje umiejętności... mnóstwo Twoich umiejętności!:) no i skąd Ty wynajdujesz te wszystkie oryginalne meble?? spływają na Ciebie z nieba razem z natchnieniem, czy jak?:) pozdrawiam serdecznie:)
Droga Klaus, najpierw jest mebel, a później jego wizja. Kocham robić to co lubię. Pozdrawiam Cię
Droga Agnicy, obrazek wisi w salonie. Emade76 podkop dobry pomysł, ale jeszcze potrzebny będzie dynamit, ponieważ wszystkie słoiki stoją w autentycznej szafie pancernej :-)
Buziaki
Mario :) ta bielona szafeczka - szczena mi opadła !! jest cudna .
Ja tez mam fioła na punkcie przetworów i etykiet, no i właśnie zachwycam sie Twoimi :) a w dodatku lubię dżem z czarnej porzeczki :)
Oczywiście zaglądam do Ciebie po północy a tu takie pyszne pasztety i ziemniaczki :)))))
o matko idę gmerać po lodówce :))
buziole :**
Szafeczka piękna , obrazek cud sielskości a przetwory .... zazdroszczę naprawdę , że potrafisz tyle różności tworzyć i upał ci niestraszny ... Pozdrawiam gorąco
Lubię do Ciebie wpadać i pozachwycać moje oczka Twoimi cudeńkami :)
Pozdrowienia od różanego...
Prześlij komentarz