W chwili relaksu lubię uraczyć się lampeczką wina. Szczególnie lubię włoskie chianti. Zimą bardziej smakują Mi wina czerwone, latem zaś białe, z malutką kostką lodu na orzeźwienie.
Nigdy nie wyrzucam korków. Zbieram je i przechowuję w różnych szklanych, dużych naczyniach czy wazonach. Stanowią one swoistą dekorację domu. Nie tylko drogie bibeloty mogą przyciągnąć wzrok. Dawno temu rozpoczęłam tą, bądź co bądź osobliwą kolekcję. W swojej naiwności, myślałam, ze nazbieram ich wystarczająco dużo, aby wysypać nimi ścieżkę ogrodową... Niestety nie posiadam takich możliwości przerobowych...
21 komentarzy:
Takiej wspaniałej kolekcji korków nie posiadam ale ... co nieco się nazbierało ... karteczkę z kwiatkami korkowymi kiedyś robiłam, możliwości ich wykorzystania jest wiele ... dziękuję za pralinkę - słodkości lubię.
Pozdrawiam:)
Ja myślałam,że na tablicę korkową nazbieram...może kiedyś.Imponująca kolekcja:)
Zapraszam po wyróżnienie Mario i pozdrawiam serdecznie:-)
No proszę jak miło spędzasz czas ;) winko lubię i degustuję często a moim ulubionym jest Mołdawski Kagor - przepychota :)
Korki też zbieram i póki co zdobią kuchnię leżąc w słoiku :)
Buziolki
piękną kolekcję zgromadziłaś, a wino w tym krysztłowym kieliszku musi na pewno wyjątkowo smakować
tak..wiem coś o tym..mam nawet swoją ulubioną winiarnię, gdzie wpadam..rzucam hasło .."do ..." .. wdajemy się wówczas w pogawędkę na temat smaków....i wtedy przepadam... (finansowo też)..koreczki ależ owszem zbierałam dopóki chłopcy nie porobili z nich łódeczek do pływania..:))pozdrawiam Cię:))
O korkach mogłabym też coś dodać ;)
Przytulnie u Ciebie i klimaciarsko . Pozdrawiam
Mario ... zachwyciłam się... korkami:)
Wiesz ja też mam ich spora kolekcję i ciagle zbieram, najbardziej lubie te o nietypowych kształtach,
pozdrawiam cieplutko
Witaj Mario.
Ja też od dłuższego czasu zbieram korki,może kiedyś coś z nich wymodzę. Wineczko oj też bardzo lubię,gdy mój miły pyta się czy bym się napiła , odpowiadam mu,że chorego się pyta.
Pozdrawiam Teresa
Ojojoj.... a ja wyrzuciłam całkiem pokaźną kolekcję korków ;-)
Nic, trza nadrobić, zejdzie tak do emerytury :)
I też zimą lubię czerwone wytrawne lub półwytrawne najchętniej chilijskie, a latem lekkie białe.
Serdecznie pozdrawiam
kiedys mialam chyba caly potezny worek korkow,moj M.skrupulatnie zbieral latami nie wiedziec po co, :)zostawilam sobie nieliczna ilosc,bo tez cos chcialam swojego czasu cos z nimi zrobic, no i na pomysle sie skonczylo ale moze jeszcze kiedys mnie oswieci :)
Fajna kolekcja :)
Na pewno coś ciekawego z tego wymyślisz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pomogę Ci Mamuś uzupełnic kolekcję w trakcie przerwy świątecznej;)
Coś w tym musi być, że w zimie mniej smakuje wino białe. Tak jakby potrzebowało słońca, aby chłodzić nas swym smakiem...
Zbieram i ja korki ;)) Żałuję, że nawet w dobrych winach pojawiaja się korki syntetyczne.
A czy wiecie, że dawniej 'korkowano' wino konopiami nasączonymi oliwą ?
Pozdrawiam i dziekuję za pralinkę :))
Droga córeńko, wiem, że zawsze mogę na Ciebie liczyć ! :-))
Bardzo ciekawa kolekcja i w szkle wygląda niesamowicie :) Pozdrawiam serdecznie
Nadrabiam zaległości - chorowałam i nie miałam jak tu zajrzeć wcześniej :(
Kochana - jeszcze raz - bardzo, bardzo dziękuję za mikołajkowy podarunek - jest fantastyczny!!
I cieszę się, że mój Ci się spodobał, byłaś dla mnie dużym wyzwaniem, w pięknym domu nie mogło zawisnąć byle co, mam nadzieję, że od razu do szuflady nie schowałaś :)
I - krzesło - dopiero co wzdychałam nad takim u Ity - ona już wie jak bardzo - a teraz Ty mnie takimi widokami dobijasz... ja chcę takie!!!
I kieliszki - wspaniałe - musi z nich winko wspaniale smakować. Ja też kiedyś zbierałam korki, ale przy przeprowadzce cała kolekcja gdzieś poszła i jakoś przestałam. Ale ja dużo wina pochłaniam to jakby co, może uzupełnię Twoje zbiory :) Tylko właśnie - te okropne plastiki - nawet w dobrych winach coraz częstsze...
pozdrawiam!
Ścieżka ogrodowa wysypana korkami:)) Boski pomysł! Może kiedyś się uda ;)Pozdrawiam ciepło
Ciekawy pomysł na ciekawą kolekcję.
Same w sobie stanowią już ozdobę.
Pewnie niebawem wyczarujesz z nich coś...nieziemsko inspirującego :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dokladnie taka sama historie o korkach do wina znam od mojej mamy. One je tez zbiera i zbiera i zbiera ... :) i twierdzi ze kiedys jnimi ogrodowa sciezke wysypie. Ale cos mi sie wydaje ze moze czasem ladnych paaarreee lat uplynac az sie ten plan mojej mamy w koncu zisci :)
Pozdrawiam serdecznie
marta
Zostawiłam mały ślad w temacie "mydełko". Jeszcze raz dzięki za przepis. Po świętach wpadnę tu przekartkować całość. Miłego świątecznego czasu życzę Anna Szczecin
Oddalam komentarz kilka dni temu pod tyn
m wpisem i nie ma go.Hmm czary jekies czy co?? :_)) Piekne zdjecia i imponujaca kolekcja korkow. POzdrawiam
Prześlij komentarz