piątek, 26 marca 2010

Błysk...

...w domu i "zagrodzie". Dwa dni intensywnej pracy. Opłacało się. Jeszcze tylko wyciągnięcie ozdóbek świątecznych, bo póki co tylko mała kaczusia...Jajca poszyte, inne pomaluję. I już tylko spożywcze zakupy w przyszłym tygodniu i można szykować się do biesiadowania !
Rzeżucha i kiełki rzodkiewki posiane. Lekki smrodzik, ale cóż ... W tym roku w filiżankach. W niebieskich Fryderyczkach.
A tu malutki, kolorowy żarcik. Barwne motylki i przeróżne kwiatki...z serdecznymi pozdrowieniami dla odwiedzających. Miłego dnia !

38 komentarzy:

Atena pisze...

Filizanka ktora robi za doniczke jest poprostu cudna.
A t tymi motylkami bardzo wiosennie.

5.monika pisze...

Przede mną jeszcze cała praca do zrobienia a jakoś chęci brak.Pomysł z wysianiem rzeżuchy w filiżankach jest świetny.
Miłego popołudnia:)))

Mira pisze...

Piękny wiosenny obrazek. U mnie tez rzeżucha ... w torebce. Czy zdąży wykiełkować do świąt? Chyba już ostatni dzwonek.

MariaPar pisze...

Miro, rzeżucha wzrasta w 7 dni. Pozdrawiam

Kaprys pisze...

Ale masz fajnie...u mnie długa droga do porządków...
Pozdrawiam Aga

emade76 pisze...

U mnie zostało jeszcze kilka szafek w kuchni....później kosmetyka i luz. Gotowania w tym roku nie mam, bom zaproszona do babci Hrabiego :) Kiełki groszku cukrowego się robią, rzodkiewki, wschodzi sałata i bazylia. Rzeżuchę mam jeszcze torebkową :):) Pozdrowionka

aga pisze...

ale ta filiżanka piękna!!!U mnie juz rzezucha zjedzona pora na nastepna a kiełki tez kiełkują: rzodkiewka, soja, słonecznik...co do sprzątania to dopiero przede mną...pozdrawiam!!!

violcio11 pisze...

WOW!! Podziwiam. Ja wlasanie zasiadlam przy herbacie z bolacym krzyzem i pecherzami na palcach. Efektem jest porzadek w zagrodzie. Jeszcze czeka mnie chalupa, ale to szybko bo jestem "na bierzaco". Sliczne fryderyki z kielkami, a i od razu motyle przylecialy :-)).
Pozdrawiam serdecznie

Lovely Home pisze...

Fryderyczek cudny((:
Pozdrawiam

pepsione1980 (mały dworek) pisze...

Och jak Ci zazdroszczę. Ja ze sprzątających czynności odebrałam zepsutą maszynę na parę, lecz kiedy jej użyję?.....może tuż przed świętami. Zazdroszczę Ci tego spokoju i możliwości skupienia się na tym co w świętach ważne oraz na pięknej ich aranżacji:-) Pozdrawiam

Pchełka pisze...

ale fajne te motylki i 'kiatki'; bardzo lubię mieć porządki przedświąteczne z głowy..a umyte okna sprawiają, ze wszystko w domu jest czyste..:) coś w tym jest;..Mario Par - to ja teraz czekam na menu świąteczne...serdeczności przesyłam i buziak!

Jolanna pisze...

Ty to masz dobrze, a ja w polu z robotą.
No cóż trzeba zakasać rękawy i do pracy.
Ja już widziałam prawdziwe motyle w lesie.
Serdeczności i dużo energii życzę na nadchodzący czas przygotowań świątecznych.

deZeal pisze...

Ja też dzisiaj trochę posprzątałam, ale u mnie to nie to co u Ciebie, droga MarioPar:) Może kiedyś i u mnie będzie BŁYSK :):):)
Gratuluję samodyscypliny:)
Buziaczki

savannah pisze...

Przeslodko wygladaja te nowalijki w tych filizankach, wiec nie tylko dla zdrowia ale i dla wlasnego zadowolenia i ozdoby wlasnych czterech scian sie nadaja...
Ja tez gotowa z praca, pierwszy raz od wielu lat udalo mi sie skonczyc w zeszly weekend, czyli z wyprzedzeniem, ale tak sie zlozylo, choc wcale nie bylo planowane :) pozdrawiam wiec juz troche bezstresowo i przedswiatecznie :)

MariaPar pisze...

Pchełko, a jakże, menu ustalone. Powiem więcej; lista sprawunków również poczyniona. Mówią, że dobra organizacja to moje drugie imię :-))

aagaa pisze...

Błysku Ci zazdroszczę ,bo mnie jeszcze sporo zostało do posprzątania!Jedna porcja rzezuchy u mnie zjedzona,zapomniałam posiać drugą.Jutro posieję!
Cudniaste te Twoje Fryderyczki!!!
Pozdrawiam

Alexa pisze...

Mario, u mnie też "smrodzik" rozchodzi się po całym mieszkanku ;) Ale za to jaki pyszny i zdrowy!
Kaczusia na jabłuszku jest cudna! :)
A fryderyczki niebieskie są wręcz niebiańskie...

domilkowydomek pisze...

Błękitne filiżaneczki jakże urocze. A ta rzeżuszka w niech wygląda uroczo. Chyba i ja się skuszę na posianie
pozdrawiam

Unknown pisze...

Rzeżucha w filiżankach wygląda wiosennie i smakowicie. Zazdroszczę błysku w domu i zagrodzie, u mnie jeszcze wszystko w lesie (w przenośni i dosłownie:))) Pozdrawiam

Trzpiot pisze...

jutro wysiewam, zdecydowanie w filiżankach, ślicznie to wygląda :-)

Kinga pisze...

Piękne filiżaneczki.
I pomysł fantastyczny.

Anonimowy pisze...

Atmosfera u Ciebie iście wiosenna , świąteczna a ta filiżanka Fryderyczek piękna ! Pozdrawiam wiosennie

cyrylla pisze...

2 dni powiadasz sprzątania ? To szybka jesteś :-) Mnie to idzie duuużo wolniej.
A rzeżucha -uwielbiam ją siać i podglądać jak rosnie. Zapach mi nie przeszkadza nic a nic :-) A potem ją jemy-mniam !

MariaPar pisze...

A dzisiaj za oknami prawdziwa jesień !
Pozdrawiam serdecznie

Zielicha pisze...

Ja to wczoraj miałam taki szał na sprzątanie, że szok ;)Ogródek jeszcze wymaga porządkowania, ale zauważyłam, że kropi dzisiaj deszczyk, więc nie wiem czy coś z dzisiejszego sprzątania będzie. Przepięknie wyglądają u ciebie cyklameny w wazie i rzeżucha w filiżance. Ładna porcelana, śliczny wzór.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

elisaday79 pisze...

Ślicznie wygląda rzeżuszka w tych cudnych filiżankach. Mam takie same, tylko białe...może sobie zgapię pomysł;)

dori-scrap pisze...

Mario ale u Ciebie słonecznie i smakowicie:) piekne zdjęcia jak zwykle, rzeżucha i rzodkiewka wyglądają cudnie w tych filiżaneczkach,
pozdrawiam weekendowo :)

marikodzi pisze...

U mnie też już posprzątane, ale znając życie to przy kraftowaniu się znów jeszcze z 10 razy zasyfię i ogarnę i tak w kółko :D:D:D Te filiżanki przyprawiają o zawrót głowy - przepiękne!

MROFKA pisze...

a ja posprzątała dzisiaj tylko balkon, na mieszkanko zabrakło mi sił. Deszcz nie nastraja i zimno się zrobiło. Rzeżucha posadzona (nawet gotowa do konsumpcji). Ozdoby z piwnicy przyniosłam i jak wypije kawkę zastanowię się gdzie je poutykać.

Renata pisze...

Przecudne Fryderyczki i w dodatku niebieskie, (zazdroszczę po cichu ;-)
No i wiosennie, świątecznie i pięknie...

Pozdrawiam serdecznie

bestyjeczka pisze...

Chciałabym odgapić pomysł z rzeżuchą w filiżance, ale jak się okazało, nie mam żadnej sztuki - to chyba zrobię w spodku. Pozdrawiam i miłego dnia mimo paskudnej pogody. A sprzątanie ciągle przede mną.

joanna pisze...

No widzisz, sprzątanko poszło jak z płatka ;))
Motylki cudne :))

Pozdrawiam słonecznie :)

Przyrodniczo.pl pisze...

To będzie już trzeci miot w hodowli robrowków, mam nadzieje że kolejny udany. Na razie kanibalizmu nie odnotowałem u nich. Ogólnie są one bardziej "cywilizowane" od syryjskich, u których kanibalizm jest dość częsty.

Peninia / Gosia pisze...

Pięknie i uroczo :))ślicznie :))Wiosennie pozdrawiam:))

artambrozja pisze...

Mario :) pieknie :) ja tez cały tydzień latałam ze szmatą po domu albo z sekatorem po ogrodzie i wreszcie dzisiaj skończyłam wiosenne porządki :)
całusy :**

Żaneta pisze...

Prześliczne kompozycje! Pozdrawiam cieplutko, wiosennie!

Espresso pisze...

Wow! Wspaniały pomysł na wykorzystanie filiżanki :)
Pięknie wygląda w niej rzeżucha!

Anonimowy pisze...

swietny pomysl z ta filizanka :) :)