środa, 24 marca 2010

W trawie pełnej mchu...

...wypatrzyłam pierwszą stokrotkę. Mój trawnik w niczym nie przypomina pola golfowego... ani boiska wimbledońskiego. Co roku dosiewam ziarna trawy z mieszanką kwiatów polnych i koniczyny. Pięknie kwitnąca koniczyna sprawia, że nie muszę zbyt często i zbyt obficie podlewać trawnika. A stokrotka cudownie odznacza się bielą swoich płatków od ciemnej zieleni koniczyny. Nie mogłam oprzeć się, aby nie obcykać tego "wybryku" natury. W tym roku z Naszego trawnika zrobiło się jedna, wielka połać mchu. Tylko mech jest "cudnie" zielony. Chodzi się po nim niczym po wilgotnej gąbce. Podjęliśmy coroczne próby zwalczania go. Twarda sztuka, nie daje się tak łatwo. Skuteczne metody walki przyjmę z wielką wdzięcznością i radością !
A to miniaturowe bratki, jak kto woli fiołeczki. Moje ulubione. Jak co roku muszą pojawić się na przydomowych rabatach, parapecie i oczywiście na świątecznym stole. Od razu mam lepszy nastrój jak spojrzę na te cudne mordeczki. No i jak się nie uśmiechnąć !?
Fioletowe buźki z dedykacją dla blogowej koleżanki P., na radosny początek dnia !


Radości, pozytywnej energii, uśmiechu i nieokiełznanej kreatywności twórczej w wiosenno-świątecznych działaniach, wszystkim blogowym koleżankom i kolegom !
MariaPar :-))

23 komentarze:

B. pisze...

i wzajemnie! :-)

MariaPar pisze...

B., dziękuję !

Danka M. pisze...

Dziękuję ... wzajemnie:)
Trawnika nie mam, jeszcze nie mam ... jak go będę miała to nie będę z niego wydłubywała stokrotek (mój sąsiad tak robi) ... .
Pozdrawiam wiosennie:)

elisaday79 pisze...

Ja też się uśmiechnęłam gdy spojrzałam na Twoje cudne bratki!:))

agnieszka3079 pisze...

Cudne bratki :) i wieklacocny stół śliczny :)

Annasza pisze...

Mech... Trudna sprawa, my posypujemy wapnem, bo on nie lubi kwaśnego środowiska, ale i tak po jakimś czasie wychodzi ;)) A może go dla ozdoby na wielkanocny stół? ;)) Śliczne małe bratki :)

bestyjeczka pisze...

a dziękuję, wzajemnie. Śliczne te bratki. Jak byłam mała to podkradałam z klombów, żeby widoczki z nich robić. Mam do nich sentyment. Do stokrotek też oczywiście.

deZeal pisze...

A może ten mech tak po prostu polubić, odkurzyć od czasu do czasu i stąpać po nim bosą stópką??? hehhehehe... A tak poważnie, nie mam sposobu, ale ja początkujący ogrodnik jestem:(
Bratolki są prześliczne:)
Buźki

Pchełka pisze...

uwielbiam 'takie' wybryki natury...wybieram się na fotografowanie wiosny, bo u nas dopiero dziś wyjrzało słońce..MarioPar, czyżby te brateczki były dla...:)))i te cudne mordeczki wyglądające znad misy? Serdeczności i.....baaardzo dziękuję!

bieluska pisze...

Przepiekne te brateczki :) Wspaniale komponują sie we wnętrzu Twojego domku !
Pozdrawiam

Atena pisze...

Cudne te fioletowe mordeczki.
Ja do nich tez sie szeroko usmiecham.
Pozdrawiam

savannah pisze...

Wlasny trawnik to jak narazie tylko marzenie, wiec Twoim sie pozachwycam. Kiedys, w dziecinstwie to byl caly, wielki ogrod pelen trawy do kostek...teraz pozostalo wspomnienie i takie zdjecia jak te u Ciebie :) pozdrawiam

MariaPar pisze...

Tak droga P., są dla Ciebie.

Anonimowy pisze...

Ja też chcę te cudne bratki ... uśmiechają się tak pięknie :)) Pozdrawiam ze słoneczkiem w tle

ika pisze...

Mario, jestem za tym aby mech skoro jest taki mięciutki i zielony zostawić :)
a bratolki cudne!
Buźka :)

aagaa pisze...

Jakie piękne masz bratki!!!!Cudo po prostu!!
Buziaki

Nela pisze...

Ja także uwielbiam taką bioróżnorodność w ogrodzie i na murawie - a stąpanie wśród połaci stokrotek to prawdziwa przyjemność, kiedy wracam na wieś:*

artambrozja pisze...

Dziękuję bardzo:* bo dzisiaj coś nie w sosie jestem. na zmianę zalewam się łzami lub wrzeszczę ://
Stokroteczki u mnie tez wyszły, takie maleńkie ledwo widoczne , ale są :)

Anonimowy pisze...

ja brateczki też uwielbiam, najfajniejsze jest to, ze jak kupiłam te duże bratki i dałam im przekwitnąć, to potem dookoła z nasionek wyrosły tego samego koloru ale miniaturki :)
Buziaki i również miłych dni życzę

aga pisze...

Stokrotka?! jeny ja uwielbiam te kwiatuszki...kojarzy mi się z dzieciństwem, dziewczynka małą i taka niewinną...bratki rzeczywiście jak mordki uśmiechnięte - nigdy tak na nie nie patrzyłam!Pozdrawiam i życzę także wiosenno twórczej mobilizacji!

Anonimowy pisze...

też mamy zamiar z mężem w tym roku wysadzić trawkę i stokrotki a u ciebie widzę że już pięknie sie robi pozdrawiam cieplutko

Anonimowy pisze...

u mnie juz tez stokrotki,pomalu widac,pieknie wygladaje te miniaturkowe bratki

cyrylla pisze...

Stokrotki są niesamowite- przetrwają wszystko ;-)
A bratki cudeńka !