wtorek, 17 sierpnia 2010

Będzie trochę...

...długo. Po powrocie czekały na Mnie moje własne słoneczniki. Nowa konewka od razu znalazła zastosowanie. Jeszcze trochę słoneczników mam w pąkach. Z powodzeniem udają słońce, gdy te schowa się za chmury :-) A wakacje były szczególne...za sprawą Pchełki. Spotkałyśmy się pierwszy raz w realu. Tak wiele było emocji, uścisków, radości i niekończących się rozmów. Przegadałyśmy sporo czasu, a ciągle mam niedosyt. Zupełnie tak , właśnie tak wyobrażałam sobie Pchełkę. To kobieta o bezbrzeżnych pokładach fotograficznej pasji. Obdarzona wielką wrażliwością, tworząca wokół siebie niesamowitą aurę życzliwości, niosąca pokłady radości.
Na powitanie dostałam od Pchełki cudowne szklane serduszko, z oryginalnym bukiecikiem. Pchełko, kwiaty do dzisiaj pięknie się prezentują na moim biurku:-)

A na pożegnanie otrzymałam sympatyczny podarunek, który czeka z otwarciem na szczególne wydarzenie.
Droga Pchełko, dziękuję za ten wspaniały czas, za rozmowy, za dobre słowo. I już dzisiaj wiem, że nie będzie to Nasze jedyne spotkanie :-) Nie ma zmiłuj; jestem w Gdańsku co roku :-)
A tu troszkę z "innej beczki". Poznajcie Fruzię. Nowy psiak w rodzinie. Tym razem sika w mieszkaniu Mojej córki, u Nas jest tylko gościem. Kupa futra na króciutkich łapkach !
A to Nasz Oszołom. Powinien mieć na imię ADHD, a nie Pućka !!
Wykańcza Pierdółkę, Fruzię a potem znajduje siły, by ganiać bez opamiętania, za własnym ogonem :-) Myślę, że przy Niej nawet Gapa by wysiadła :-)
I już na sam koniec wczorajsze dzieło. Dębowy antyk w "pleśni". Obity naturalnym, ciemnym lnem.

Fajnie być na wakacjach, fajnie jest być z Wami.
Do miłego !

48 komentarzy:

niesława pisze...

co tu duzo mowic, psiaki jak cukiereczki,krzeslo hmmm sama wiesz... A sloneczniki sa magiczne, szkoda,ze w tym roku nie posadzilam. Pozdrawiam cieplo :)

Mira pisze...

Dobrze, że już jesteś!
Ja też w te wakacje przeżyłam niezwykle sympatyczne i ciepłe spotkanie w realu z osobą poznaną w necie. Żadnego rozczarowania i niesamowita bliskość, jakbyśmy się znały całe lata. Oby jak najwięcej takich spotkań.

B. pisze...

zagladam do Ciebie Marysiu zawsze z przyjemnoscia!
buziole, milego dnia
Basia

Bree pisze...

Co za cudne psinki :) Fajnie jest sie tak spotkac w realu :)Krzeslo cudowne. A sklep Festus w Gdansku uwielbiam, zreszta czesto jestem w Trojmiescie :)
Pozdrawiam serdecznnie

Moje miejskie zacisze pisze...

heh boli mnie taka nieczułość innych ludzi, lubią otaczać się ludźmi którzy coś znaczą, którzy coś już osiągnęli i mają uśmiech tylko dla tych którzy więcej znaczą od nich samych. Przepraszam za tę gorycz ale bardzo mnie to boli bo zawiodłam się na osobie która wydawała mi się że ma jakieś wartości .....

Klaus pisze...

wspaniałe sa takie spotkania:) mają w sobie jakąs magię, prawda?:) dalekie staje się bliskie:) a krzesło piękne... jak stworzyć taką 'pleśń'? jesli możesz uchyl rąbka swego warsztatu.

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Psiaki cudne:)Mój już na szczęście wyrósł z psot, ale czasami...:)krzesło rewelacyjne!!
cieszę się,że miałaś takie wspaniałe spotkanie!

pozdrawiam serdecznie!

Kamila pisze...

ADHD ;))) no nie mogę ;)
To rzeczywiście z Pućki musi być psotnik.

MariaPar pisze...

Emilko, ludzie niewrażliwi mają to do siebie, że lubią brylować wśród ludzi sobie podobnym.
Niech tam. I tacy muszą być, dla równowagi w naturze. Przykre to, ale wiem z doświadczenia, że człowiek zawiedzie się jeszcze nie jeden raz.
Życzę Ci, abyś na swej drodze spotykała ludzi godnych zaufania.
Pozdrawiam serdeczenie

Kama pisze...

O jaki śliczny futrzak, a właściwie kilka futrzaków! Wiedziałaś, czym mnie zwabić do siebie :-). Takie słodziaki, tylko je ściskać i z nimi wariować :D. Pozdrawiam.

Gosia pisze...

Psiorki cudne, krzesło jeszcze bardziej, a spotkań zazdroszczę.Mnie się jeszcze nie udało.

Ata pisze...

Wcale nie było długo! Stanowczo za krótko!
Spotkania zazdroszczę - wiem jak można na nich naładować sobie akumulatorki :-)
Psiaki masz do zakochania! Małe puchate kuleczki :-))

A antyk "w pleśni" fantastyczny!

Annasza pisze...

Fajnie, że wakacje się udały i już jesteś z nami :)) Pieski świetne, a krzesło podziwiam ogromnie, pamiętam, że u mojej babci był cały komplet takich krzeseł, które, niestety, jak to bywa na wsi, zostały wymienione na na takie zwykłe "nowoczesne", szkoda...

Lacrima pisze...

Zazdraszczam takiego spotkania ja tutaj w Oslo sama jak palec. Co do wpisu na moim blogu to najpierw ja chcę taką kolację potem mogę podesłać zestaw do Ciebie:):):)
Psiaki przeurocze a krzesełko no cóż...cudowne
Pozdrawiam Lacrima

Pchełka pisze...

Droga Kochana MarioPar! Spotkanie z Tobą pozostanie na długo w mojej pamięci.. Jesteś osobą niezwykłą a piękno które jest w Tobie roztaczasz dookoła..można się zauroczyć i tak właśnie się stało :)) Dziękuję za miłe słowa..to wspaniale, że Ciebie poznałam. Jestem teraz w miejscu gdzie internet..jest albo go nie ma. Nadrobię zaległości jak wrócę. do Trójmiasta...wszak sesja ze skrzyneczką czeka:) Całuję Cię.A.

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

LUBIE TAKIE ZNAJOMOSCI..KTORE Z NICZEGO PRZERADZAJA SIE W SUPER RELACJE A WSPOLNIE SPEDZONY CZAS JEST DLA NAS NIEZAPOMNIANY I DAJE NAM WYTCHNIENIE..
ZYCZE ABY ZNAJOMOSC ROZKWITALA..POZDRAWIAM
PS.PIESKI UROCZE

Agni pisze...

Jak to milo znow do Ciebie zagladac!!! Psiaczki wspaniale! Gdzie wyszukalas to super krzeslo? Pa-Ag

aagaa pisze...

Fajne takie znajomości!Tacy ludzie to na wagę złota dzisiaj!
Piękne krzesełko!
Pozdrawiam

Ita pisze...

Spotkanie w realu to wielka przyjemność , miło czytać o takich wydarzeniach.
Psinki urocze ,wszystkie bez wyjątku .Na koniec zostawiłaś prawdziwą perełkę , krzesło podziwiam w cichym zachwycie.
Pozdrawiam cieplutko.

Anonimowy pisze...

zazdroszcze wam kobitki ze macie mozliwosc poznania sie i spotkan :( krzeslo jesc cudowne,fajnie ze masz mozliwosc ich posiadania choc tylko na chwilke :)

Mika pisze...

Jakie piękne te słoneczniki, a psie pyszczki przezabawne:)!Nad krzesłem sobie dłużej powzdycham, bo trudno oczy od niego oderwać.Jesli można zapytac,gdzie kupujesz len nadajacy sie na obicia?Pozdrawiam cieplo!

Anonimowy pisze...

Bardzo żałuję , że nie mogłam z Wami być ... ale mam nadzieję na następne spotkanie :) Urocze prezenty i to " pleśniowe " krzesło jak z bajki - piekne ! Pozdrawiam gorąco

MariaPar pisze...

Nettiko, koniecznie następnym razem się zgramy :-)
Pozdrawiam serdecznie

artambrozja pisze...

Oszołom - ADHD :)) mario kocham Cię :))
Ale faktycznie w oczach ma jakieś szaleństwo :PP
Fruzia jest piękna .
I ten antyk w pleśni - brawo Mario :)

MariaPar pisze...

Iko, poszukaj w sklepach z materiałami tapicerskimi. Pozdrawiam

elisaday79 pisze...

Dobrze,że już jesteś!:)
Znajomość rzeczywiście piękna:) Fajnie słyszeć takie historie:)
Psinki słodziuchne:)

Nela pisze...

Gratuluję udanego spotkania, oby więcej było takich wartościowych chwil. Słoneczniki kocham. A pieski muszą być rozkoszne. Buziaki.

Agni pisze...

Dzis najbardziej mnie rozczulily kwiaty slonecznika, moze dlatego ze w tym roku brak ich na mojej dzialce. To pierwszy i ostatni raz!!! W tym roku bede sie zachwycac Twoimi...Psiaczki cudowne, dzieki Tobie corka kocha pekinczyki, moje dzieci tak jak i ja i dziadki uwielbiaja koty. Ciesze sie...Pa-Ag

Anonimowy pisze...

Cudo krzesło... Wyobrażam sobie, jak musi charakterystycznie pachnieć...
Gratuluję spotkania. :) Pozdrawiam ciepło.

Atena pisze...

Takie spotkania sa na pewno przemile,ja jeszcze nie mialam okazji spotkac zadnej blogowej kolezanki :-(

Fruzia cudowna.
Pozdrawiam goraco.

Anonimowy pisze...

buziaki i już mnie nie ma

joanna pisze...

Cudo! Małe i słodkie :))
Antyk fantastyczny!
Cudownie, że znalazłaś bratnią DUSZĘ :) To wielka sprawa w dzisiejszych czasach, prawda?
Ściskam serdecznie

Margott pisze...

No nie!
Rozczuliłaś mnie i postem i fotkami:))
To są pekińczyczki - prawda?? No pewnie!
miałam trzy...
Kzesełko bossskie- natchnęłaś mnie!!
Pozdrawiam cieplutko:)
P.S. zazdrozczę emocji spotkań w realu:)

Małgorzata pisze...

Dobrze, że już jesteś.. ten wakacyjny czas poprzetykany jest naszymi zniknięciami ale najważniejsze, że wracamy.. Miło Cię zatem widzieć znowu :)

MariaPar pisze...

Witaj Tabu, znowu minęłyśmy się w komentarzach. Mamy wyczucie czasu i zgrałyśmy się; jesteśmy tu !
Buziak

emade76 pisze...

Udane wakacje, to podobno udana dalsza praca :) Jestem pewna, że po tak rewelacyjnym odpoczynku zaskoczysz nas niejedną cudną rzeczą....już się nie mogę doczekać :):):)
Psiaki słodkie, szkoda, że ja nie mam zwierzaka :(

kasia_fd pisze...

emade76 to najwyższy czas kupić takiego psiaka:) Mały ciałem, a wielka z niego pociecha w domu:)

kalimona pisze...

takie babeczkowe spontaniczne spotkania są extra:-) A psiaczek nowy, jesteście jak widzę fanami tej rasy. Fajne są i bardzo pocieszne. Dziękuję Ci za odwiedzinki u mnie i za dobre słowa. ":-)

emade76 pisze...

Córko - jak się ma 42 metry na 9 piętrze, to o zwierzakach się nie myśli - szkoda je trzymać w takich warunkach. Ale pewnie kiedyś miejsce zamieszkania zmienię i wtedy..... :):):)

rumianek pisze...

Co bym chciała napisać, to Dziewczyny juz wcześniej zrobiły :)
Pozdrawiam
Psy przecuuudowne.

kasia_fd pisze...

emade76, ja mam także 40 pare metrów na poddaszu, a taki piesek nie potrzebuje dużo miejsca tylko miłości :)

pepsione1980 pisze...

Witam Fruzię gorąco:-) Pućka jest piekielnie fotogeniczna i do tego wychodzi na zdjęciach ten "błysk" w oczach..;-) A spleśniałe krzesło bardzo mi się podoba:-) pozdrawiam wakacyjnie:-))))

domilkowydomek pisze...

Oj zazdroszcża takiego spotkania w realu. ja miałam okazję kiedyś poznac koleżankę z pewnego forum. kontakty utrzymujemy do dnia dizsiejszego.

A futerkowe stworzonka niezwykle urocze. Twoja Pućka i mój Synek Miłoszek mogliby stworzyć fantastyczny duet ADHD-owców.
pozdrawiam

ivon777 pisze...

cieszę się, że jesteś już...Bardzo ...
Twój post jak zawsze wyjątkowy.
Przede wszystkim wygłaskaj pieski w moim imieniu . Sama słodycz... Słoneczniki są zjawiskowe. W tym roku niestety przegapiałam i nie siałam, ale mój K. je szczególnie b. lubi . Krzesło jest znakomite - co za klasa! Jesteś Czarodziejką. Uściski serdeczne posyłam

emade76 pisze...

Córko, tylko że nas mieszka w tych 42 metrach trójka, w tym 2,5 latek. Moim zdaniem na psa nie ma teraz tu miejsca - szczególnie na takiego, jaki nam się marzy :)

folkmyself pisze...

Urzekajace to krzesło!

dori-scrap pisze...

Cieszę się że jesteś:) i niestety zazdroszczę takich spotkań, ehh. Przebywanie za granicą ma swoje duuże minusy:(
A teraz- krzesło cudne, poprostu "kocham" taki styl, no i pieski- nie moge sie oprzec i ciągle zagladam do Ciebie by sobie na nie popatrzeć, są słodkie!! A te ich rozbrajajace oczka, zwłaszcza pucki takie 'niewinne",
pozdrawiam weekendowo

ivcia pisze...

Ja po prostu uwielbiam Twoje psiaki...a córci Fruzia to kolejny słodziak do kochania.
Zazdroszczę spotkania w realu, to wyjątkowe przeżycie, wiem bo sama kiedyś tego zaznałam - POZDRAWIAM