Tak, Mój mąż potrafi zaskoczyć (Mnie). Wysłużony, stary Łucznik dostał nową oprawę. Zdemontował Singera i w jego miejsce wkomponował Łucznika na prąd.
Koniec z noszeniem maszyny po całym domu i rozkładaniem gdzie popadnie. Najczęściej lądowała na kuchennym stole. Dlatego nigdy nie chciało Mi się brać za szycie czegokolwiek. A teraz to co innego... Siadam i szyję, gdy tylko zechcę. Fajna, nie !?
Koniec z noszeniem maszyny po całym domu i rozkładaniem gdzie popadnie. Najczęściej lądowała na kuchennym stole. Dlatego nigdy nie chciało Mi się brać za szycie czegokolwiek. A teraz to co innego... Siadam i szyję, gdy tylko zechcę. Fajna, nie !?