poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Cudownie...

...jest gdy świeci słońce, temperatura nie przekracza 25ciu stopni i można pracować w domu. Wówczas praca staje się prawdziwą przyjemnością. I nawet przyziemne obowiązki sprawiają wielką radość. Małe radości czynią człowieka szczęśliwym. Jeszcze niedawno siedząc w ogrodzie, zmęczona po ośmiu godzinach pracy, nie dostrzegałam drobiazgów, które dzisiaj czynią Mnie szczęśliwą. Popijając poranną kawę, głowa wolna od służbowych zawieruch, plotek i "afer". Stworzyłam Sobie mały azyl. Dzisiaj nawet stary kocioł wytargany z piwnicy teściowej, skupia Moją uwagę i wywołuje na twarzy uśmiech. Świetnie wkomponował się na patio, obok pomocnika na "singerowskich" nogach. Siorbię łyk za łykiem...miło płynie czas.

Dzisiaj 'wydarzeniem dnia' może nawet być udany zakup starej balii i tarki do prania. Pływają w niej teelighty i płatki begonii, zwanej uparcie przez Mojego męża, ; petunką' :-)

A potem chwile spędzone w kuchni. Dzisiaj był czas na ogórki w zalewie curry, z cynamonem.

Woda, ocet w ulubionych proporcjach (moje 3x1), sól, 1 łyżka na litr płynu, cukier, całkiem sporo, bo zalewa ma być słodka. Dodałam nawet trochę płynnego miodu. Potem curry, szczypta cynamonu wg smaku. Zagotować zalewę, pasteryzować ok 10 min. Nieraz do zalewy dodaję troszkę oliwy dla złagodzenia ostrego smaku.
I ciąg dalszy przyjemności...Moje ukochane hortensje. Odwdzięczają się pięknym, bujnym kwitnieniem. Oczu nie można oderwać.
No i na koniec Pućka, etatowy rozrabiaka...kiedy Ona wyrośnie :-) ? Dwa kilo ciałka, a daje ostro popalić !

Przyjemności życzę Wszystkim !

48 komentarzy:

Linaewen pisze...

Zdjęcia są tak magiczne,że mi się smutno niemal zrobiło, że mnie tam nie ma...
Zazdroszczę takiego azylu, takiego otoczenia i spokoju. Stworzyłaś sobie mały raj :)

Monika @ Our Homemade Home pisze...

Cudownie jest odpoczac od tego calego zgielku i halasu:) Szkoda, ze pogoda i mnie tutaj nie rozpieszcza, ale Polsce przydal sie zasluzony chlod:)
Te przetwory to jakbym miala przed soba "Dom nad rozlewiskiem" w obrazach:)
Oj, ja juz wiem co takie futrzane 2 kilo moga zrobic:D
Pozdrawiam serdecznie:)

Małgorzata pisze...

sielsko anielsko u Ciebie Mario.. to dobrze..spokój i taka słodycz letniego klimatu w tym Twoim poście.. pewnie jak i w Twoim dzisiejszym realu..Popatrzyłam na ten Twój kącik na patio..robi Ci się tam klimat z francuskiej wsi.. tak jak lubię.. cudny... Ach...no i te Hortensje..tak bardzo, ale to bardzo bym chciała je mieć u siebie..ale po pierwsze nie wiem czy mi w tym moim lesie urosną..myślałam że być może w donicach na werandzie..tylko nie wiem czy w tym roku już na nie jest zbyt późno..i czy trzeba je wykopywać na zimę?

MariaPar pisze...

M., nie trzeba wykopywać na zimę. Lubią półcień z przewagą cienia :-)Parę sztuk również mam w donicach i zostawiam na dworze. Próbuj, odwdzięczą się, bo kwitną do samych przymrozków.
Pozdrawiam cieplusio

Aleksandra Stolarczyk pisze...

piękne, nastrojowe zdjęcia. Podziwiam przetwory i hortensje...

Rose pisze...

Piękne są Twoje chwile :)

Florentyna pisze...

Pięknie u Ciebie:-)
Hortensje wspaniałe, a i efekty kulinarnych działań imponujące;-)
Pozdrowienia.

gina pisze...

Też lubię takie chwile z kawą kiedy czas się zatrzymuje...
Pućka rośnie jak na drożdżach :)

pozdrawiam serdecznie :)

Myszka pisze...

Muszę koniecznie moje hortensje obfocić:)
Wczoraj na szperach stała sobie taka tara ale nie miałam na nią pomysłu... a tu proszę!
Cudny zakątek stworzyłaś:)

aga pisze...

Trwaj chwilo dla Ciebie bym chciała powiedzieć...lubię tak spędzać wolny czas.U Ciebie tak klimatycznie i ta tara...ogórasy już podbiły moje podniebienie i pozwól, że jutro zrobię trochę takich pyszności! Pozdrawiam serdecznie:)

Pchełka pisze...

:)) nie znam tego przepisu na ogórki i nigdy takich nie jadłam...baaardzo chętnie wypróbuję...zapisuję sobie do kajetu..Rozumiem Twoją pasję związaną z ogrodem...za każdym razem piszę, że marzę też o ogrodzie..jak on się potrafi odwdzięczyć...cudownie! No i na koniec..moje chłopaki też chcą mieć PUĆKĘ!!! Serdecznie pozdrawiam z odświeżonej deszczem Gdyni.A.

Olu pisze...

pięknie tam u Ciebie. a Pućka śliczna :))

MariaPar pisze...

Pchełko, nie żałuj chłopakom. Kup Im zwierzaka :-) Niech się uczą odpowiedzialności i obowiązku. Mały piesek w domu, to dobra szkoła życia dla dzieciaczków...i nie tylko :-)

Elle pisze...

Coraz bardziej zachwycają mnie zakamarki Twojego domu i jego otoczenia! Wspaniały klimat! mam nadzieję, że kiedyś pokażesz nam więcej :) strasznie jestem go ciekawa :) ogrodowa aranżacja jest przecudna! w kuchni też klimatycznie :)
Pozdrawiam :)

Klaus pisze...

pysznie, przepysznie nawet zapowiadają się te Twoje ogórki:) uwielbiam wszystkie pikantne zaprawy:) to lato zklęte w smaku:)

violcio11 pisze...

Jejku, jak slicznie u Ciebie. Piekne zdjecia. Pozdrawiam serdecznie

asieja pisze...

piękne obrazki

An z Chatki pisze...

Cudownie to jest u Ciebie !!! :) a psinka, wręcz jest rozbrajająca, sliczny pysio ma :)

Pozdr An

niesława pisze...

Przytulnie i z klimatem. :) A Hortensja to tez moj ulubiony kwiat. Pozdrawiam

savannah pisze...

Hortensje wchodza od kilku lat w "nasze laski, czytalam wlasnie w necie, ze jeszcze niedawno byl to zapomniany kwiat, ktory tak samo jak lawenda dostapil nowych zaszczytow wraz ze smialem wkroczeniem na scenie stylu Country i Shabby...:)
Swietny i sliczny kawalek ogrodka prezentujesz, zaraz przypomina mi sie moje dziecinstwo, gdzei na kazdym kroku wszystko bylo Shabby.
A Twoja Pucka to superowy zwierzak i wyglada na taka "rozrabiare"...:)
O wyrobach i przetworach duzo nie napisze bo...troche zazdroszcze , u mnie w tym roku , z roznych powodow-NIC doslownie NIC; NIENTE; NULL

B. pisze...

ha! posiedzialabym tez w tym patio, wyglada na bardzo przyjemne miejsce...owszem i ja potwierdze, ze te platki w balii to begoniowe sa i juz!
A Pucki to Ci zazdroszcze, sliczna jest...
Sciskam
Basia

ivon777 pisze...

Ależ klimatycznie u Ciebie, jak zawsze zresztą... Te ogórki rzucają mnie na kolna , od początku- do ...prawie końca , bo jednak ich nie próbowałam (; Przepis, staranne wykonanie i tak pięknie "ubrane "słoje Na koniec te klimatyczne fotografie... Hortensje są wspaniałe. czy masz w odcieniu niebiesko- fioletowym ?
Załączam tradycyjnie już serdeczne pozdrowienia i osobne głaski dla pieska . Ogromny Słodziak z Niego

joanna pisze...

Pućka rozrabia??? Niemożliwe ...

Taki gar, jaki prezentujesz u mnie poniewiera się - zaraz muszę ustalić tylko gdzie go zachomikowałam i nadam mu inne przeznaczenie.
Cieszę się, że Twoje 'nowe życie' jest satysfakcjomujące i radosne :))
Ściskam cieplo :)

Kerlaja pisze...

Bardzo klimatycznie, przytulnie. Świetna aranżacja na patio. Aż się chce przycupnąć i odpocząć :)
Pozdrawiam

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

slicznie u ciebie ech rozmazylam sie...
Ogóreczki pierwszy raz czytam u Ciebie o takim przepisie jestem ciekaw jak smakuja???
swietne zdiecia

Imoen pisze...

Przyjemnie się czyta takie posty. Hortensja przepiękna. O piesku nawet nie wspomnę, bo zdjęcia Pućki mogłabym oglądać codziennie. Zakochana jestem w Twoim piesku.

Pozdrawiam.

Mika pisze...

Stworzyłaś urocze miejsce i tak jak piszesz, chwile tam spedzone mogą stać się niezwykłe.Tego Ci życzę, a hortensja przesliczna!Pozdrowienia najcieplejsze.

reni pisze...

piękne miejsce stworzyłaś...pozdrawiam

wdomuujagi pisze...

Cudowny zakątek ,można siedzieć,pić dobre wino ,marzyc i wypoczywać.
Ogóreczki sĄ pyszne!
Pućka coraz piękniejsza

Anonimowy pisze...

Mario , jak klimat u Ciebie ...magiczny po prostu a zdjęcia chłonę :) Pozdrawiam gorąco znowu niestety z upałem w tle

Unknown pisze...

mmm, usiąść w takim kącik, pojeść Twoich pyszności i popatrzeć na rozrabiającą Pućkę :)
dobrze, że chociaż fotki można pooglądać
buziole

domilkowydomek pisze...

Super , ze masz taklie miejsce gdzie możesz zaszyć sie z kubalkiem czy filizaneczka pysznej kawusi iodpocząć od zgiełku. W takim miejscu jakie Ty stworzyłaś to sama przyjemność oddać się lenistwu

I te przetwory słoikowe - ach... czemu ja nie mam na to czasu. Może na emeryturze, ale to tyleee lat jeszcze

pozdrawiam i zapraszam na candy do mnie

Józefinka pisze...

Pięknie, tyle przedmiotów ocalonych od zapomnienia i tyle czułości dla nich u Ciebie i tyle radości z tego dla wszystkich ...i to by było na tyle, pozdrawiam

deZeal pisze...

Ach, jak przyjemnie:):):)
Pozdrawiam cieplutko

fredka pisze...

Ależ stworzyłaś wspaniały zakątek :)Sama bym w nim przysiadła na kawce.A hortensje też uwielbiam:)

Anonimowy pisze...

Świetnie tutaj u Cibie. Tak miło i ciepło. Już się nie moge doczekać azMade in Polandczorkiem siąde z kubkiem kawy i pozwiedzam twojego bloga. Pozdrawiam

mysz domowa pisze...

Witaj Mario,
Długo Cię wyglądałam. Ale widzę, że nie próżnujesz :)
Zazdroszczę Ci tej porannej kawy w tak miłym otoczeniu. Ja, choć kawki nie pijam, to nawet z herbatką mam troszkę za daleko do ogrodu. Ale nic to. Wierzę, że znajdę takie miejsce dla siebie, w którym chociaż w weekendy, będę miała ogród za progiem i zieloność co do dna oczu przeniknie :)
Pozdrawiam - mysz

folkmyself pisze...

Tylko żeby nie przyszło ci w kotle gotować. Jedną taką bezmyślną znam;]
A słoiki wyglądaja po prostu tak że by sie je zjadło razem z opakowaniem!

Ita pisze...

Niesamowicie klimatyczny kącik stworzyłaś , po prostu pasę oczy tym widokiem . mam ochotę na takie ogórki ,wszystko tak ładnie zaprezentowałaś na zdjęciach ,że chyba się skuszę.Hortensje należą do moich ulubionych kwiatów ,tylko ,że niestety marnieją na tej mojej leśnej glebie, może w tym roku uda im się zimę przetrwać?.
Pozdrawiam cieplutko.

Anonimowy pisze...

kobieto masz dar rozdawania dobrego klimatu :) buziaki

Anonimowy pisze...

Kurcze, nie jadłam jeszcze takich ogórków. Nie potrafię wyobrazić sobie ich smaku. Czas spróbować!
Pućka rozczula. :)) Sama mam w domu małego psa i wiem, jakie potrafią być "żywe", a nawet uciążliwe w swej "wielkości". :) Nie mniej, bywają najczęściej bardzo mądre, no i jak tu im nie wybaczyć kupki, gdy się przyjdą przytulić. :D

Anonimowy pisze...

Naprawdę pięknie urządiłaś to swoje ogrodowe uroczysko...
Masz świetny gust i duży talent.
Strasznie Ci go zazdroszczę :)

Nela pisze...

Cudowny zakątek do wypoczynku i rozmyślania:) A ogórki z curry znam, są naprawdę przepyszne.

Dag-eSz pisze...

to ja poproszę jutro z rana o filiżankę kawki, przyjdę sobie posiorbać ;) w takim ślicznym otoczeniuuu :) i miłym towarzystwie :)
Gratuluję z okazji roczku, bloguj nam!!! bo śliczne rzeczy pokazujesz :)
Co do ogórków na słodko to w Norwegii tylko takie dostaniesz, kto wie, może nawet smakują jak z Twojego przepisu :) na kwaśno tu nic nie ma, a nawet samych ogórków konserwowych nie sprzedają :/ jak przyjadę do PL to mam zamiar zrobić trochę zapasów sałatki szwedzkiej :) też z miedzy innymi z ogórków :)
Pozdrowionka śle :)

z potrzebywnetrza pisze...

Z najwiekszą przyjemnością zasiadłabym w tym zaczarowanym miejscu .Mega super klimat.Kawka w dłoń..Buźki-aga

Ewa pisze...

ogórki w tak smakowicie brzmiącej zalewie ???? mniam mniam, już powiedziałam mojej siostrze, ona uwielbia eksperymanty w kuchni - buzia jej się uśmiechnęła.pozdrawiam, ewa

lilla pisze...

Prześlicznie! Hortensje jak z czasopisma ogrodniczego-cudowne. Ogóreczki też smakowicie wyglądają :)

Jolanna pisze...

CUDOWNIE Mario !!! Patrząc na zdjęcia ogrodu poczułam się jakbym była w Prowansji.
A smak ogóreczków czuję w ustach... mniam.
Uśmiechy wysyłam