Dzisiaj 'wydarzeniem dnia' może nawet być udany zakup starej balii i tarki do prania. Pływają w niej teelighty i płatki begonii, zwanej uparcie przez Mojego męża, ; petunką' :-)
A potem chwile spędzone w kuchni. Dzisiaj był czas na ogórki w zalewie curry, z cynamonem.
Woda, ocet w ulubionych proporcjach (moje 3x1), sól, 1 łyżka na litr płynu, cukier, całkiem sporo, bo zalewa ma być słodka. Dodałam nawet trochę płynnego miodu. Potem curry, szczypta cynamonu wg smaku. Zagotować zalewę, pasteryzować ok 10 min. Nieraz do zalewy dodaję troszkę oliwy dla złagodzenia ostrego smaku.I ciąg dalszy przyjemności...Moje ukochane hortensje. Odwdzięczają się pięknym, bujnym kwitnieniem. Oczu nie można oderwać.
Woda, ocet w ulubionych proporcjach (moje 3x1), sól, 1 łyżka na litr płynu, cukier, całkiem sporo, bo zalewa ma być słodka. Dodałam nawet trochę płynnego miodu. Potem curry, szczypta cynamonu wg smaku. Zagotować zalewę, pasteryzować ok 10 min. Nieraz do zalewy dodaję troszkę oliwy dla złagodzenia ostrego smaku.
No i na koniec Pućka, etatowy rozrabiaka...kiedy Ona wyrośnie :-) ? Dwa kilo ciałka, a daje ostro popalić !
Przyjemności życzę Wszystkim !
48 komentarzy:
Zdjęcia są tak magiczne,że mi się smutno niemal zrobiło, że mnie tam nie ma...
Zazdroszczę takiego azylu, takiego otoczenia i spokoju. Stworzyłaś sobie mały raj :)
Cudownie jest odpoczac od tego calego zgielku i halasu:) Szkoda, ze pogoda i mnie tutaj nie rozpieszcza, ale Polsce przydal sie zasluzony chlod:)
Te przetwory to jakbym miala przed soba "Dom nad rozlewiskiem" w obrazach:)
Oj, ja juz wiem co takie futrzane 2 kilo moga zrobic:D
Pozdrawiam serdecznie:)
sielsko anielsko u Ciebie Mario.. to dobrze..spokój i taka słodycz letniego klimatu w tym Twoim poście.. pewnie jak i w Twoim dzisiejszym realu..Popatrzyłam na ten Twój kącik na patio..robi Ci się tam klimat z francuskiej wsi.. tak jak lubię.. cudny... Ach...no i te Hortensje..tak bardzo, ale to bardzo bym chciała je mieć u siebie..ale po pierwsze nie wiem czy mi w tym moim lesie urosną..myślałam że być może w donicach na werandzie..tylko nie wiem czy w tym roku już na nie jest zbyt późno..i czy trzeba je wykopywać na zimę?
M., nie trzeba wykopywać na zimę. Lubią półcień z przewagą cienia :-)Parę sztuk również mam w donicach i zostawiam na dworze. Próbuj, odwdzięczą się, bo kwitną do samych przymrozków.
Pozdrawiam cieplusio
piękne, nastrojowe zdjęcia. Podziwiam przetwory i hortensje...
Piękne są Twoje chwile :)
Pięknie u Ciebie:-)
Hortensje wspaniałe, a i efekty kulinarnych działań imponujące;-)
Pozdrowienia.
Też lubię takie chwile z kawą kiedy czas się zatrzymuje...
Pućka rośnie jak na drożdżach :)
pozdrawiam serdecznie :)
Muszę koniecznie moje hortensje obfocić:)
Wczoraj na szperach stała sobie taka tara ale nie miałam na nią pomysłu... a tu proszę!
Cudny zakątek stworzyłaś:)
Trwaj chwilo dla Ciebie bym chciała powiedzieć...lubię tak spędzać wolny czas.U Ciebie tak klimatycznie i ta tara...ogórasy już podbiły moje podniebienie i pozwól, że jutro zrobię trochę takich pyszności! Pozdrawiam serdecznie:)
:)) nie znam tego przepisu na ogórki i nigdy takich nie jadłam...baaardzo chętnie wypróbuję...zapisuję sobie do kajetu..Rozumiem Twoją pasję związaną z ogrodem...za każdym razem piszę, że marzę też o ogrodzie..jak on się potrafi odwdzięczyć...cudownie! No i na koniec..moje chłopaki też chcą mieć PUĆKĘ!!! Serdecznie pozdrawiam z odświeżonej deszczem Gdyni.A.
pięknie tam u Ciebie. a Pućka śliczna :))
Pchełko, nie żałuj chłopakom. Kup Im zwierzaka :-) Niech się uczą odpowiedzialności i obowiązku. Mały piesek w domu, to dobra szkoła życia dla dzieciaczków...i nie tylko :-)
Coraz bardziej zachwycają mnie zakamarki Twojego domu i jego otoczenia! Wspaniały klimat! mam nadzieję, że kiedyś pokażesz nam więcej :) strasznie jestem go ciekawa :) ogrodowa aranżacja jest przecudna! w kuchni też klimatycznie :)
Pozdrawiam :)
pysznie, przepysznie nawet zapowiadają się te Twoje ogórki:) uwielbiam wszystkie pikantne zaprawy:) to lato zklęte w smaku:)
Jejku, jak slicznie u Ciebie. Piekne zdjecia. Pozdrawiam serdecznie
piękne obrazki
Cudownie to jest u Ciebie !!! :) a psinka, wręcz jest rozbrajająca, sliczny pysio ma :)
Pozdr An
Przytulnie i z klimatem. :) A Hortensja to tez moj ulubiony kwiat. Pozdrawiam
Hortensje wchodza od kilku lat w "nasze laski, czytalam wlasnie w necie, ze jeszcze niedawno byl to zapomniany kwiat, ktory tak samo jak lawenda dostapil nowych zaszczytow wraz ze smialem wkroczeniem na scenie stylu Country i Shabby...:)
Swietny i sliczny kawalek ogrodka prezentujesz, zaraz przypomina mi sie moje dziecinstwo, gdzei na kazdym kroku wszystko bylo Shabby.
A Twoja Pucka to superowy zwierzak i wyglada na taka "rozrabiare"...:)
O wyrobach i przetworach duzo nie napisze bo...troche zazdroszcze , u mnie w tym roku , z roznych powodow-NIC doslownie NIC; NIENTE; NULL
ha! posiedzialabym tez w tym patio, wyglada na bardzo przyjemne miejsce...owszem i ja potwierdze, ze te platki w balii to begoniowe sa i juz!
A Pucki to Ci zazdroszcze, sliczna jest...
Sciskam
Basia
Ależ klimatycznie u Ciebie, jak zawsze zresztą... Te ogórki rzucają mnie na kolna , od początku- do ...prawie końca , bo jednak ich nie próbowałam (; Przepis, staranne wykonanie i tak pięknie "ubrane "słoje Na koniec te klimatyczne fotografie... Hortensje są wspaniałe. czy masz w odcieniu niebiesko- fioletowym ?
Załączam tradycyjnie już serdeczne pozdrowienia i osobne głaski dla pieska . Ogromny Słodziak z Niego
Pućka rozrabia??? Niemożliwe ...
Taki gar, jaki prezentujesz u mnie poniewiera się - zaraz muszę ustalić tylko gdzie go zachomikowałam i nadam mu inne przeznaczenie.
Cieszę się, że Twoje 'nowe życie' jest satysfakcjomujące i radosne :))
Ściskam cieplo :)
Bardzo klimatycznie, przytulnie. Świetna aranżacja na patio. Aż się chce przycupnąć i odpocząć :)
Pozdrawiam
slicznie u ciebie ech rozmazylam sie...
Ogóreczki pierwszy raz czytam u Ciebie o takim przepisie jestem ciekaw jak smakuja???
swietne zdiecia
Przyjemnie się czyta takie posty. Hortensja przepiękna. O piesku nawet nie wspomnę, bo zdjęcia Pućki mogłabym oglądać codziennie. Zakochana jestem w Twoim piesku.
Pozdrawiam.
Stworzyłaś urocze miejsce i tak jak piszesz, chwile tam spedzone mogą stać się niezwykłe.Tego Ci życzę, a hortensja przesliczna!Pozdrowienia najcieplejsze.
piękne miejsce stworzyłaś...pozdrawiam
Cudowny zakątek ,można siedzieć,pić dobre wino ,marzyc i wypoczywać.
Ogóreczki sĄ pyszne!
Pućka coraz piękniejsza
Mario , jak klimat u Ciebie ...magiczny po prostu a zdjęcia chłonę :) Pozdrawiam gorąco znowu niestety z upałem w tle
mmm, usiąść w takim kącik, pojeść Twoich pyszności i popatrzeć na rozrabiającą Pućkę :)
dobrze, że chociaż fotki można pooglądać
buziole
Super , ze masz taklie miejsce gdzie możesz zaszyć sie z kubalkiem czy filizaneczka pysznej kawusi iodpocząć od zgiełku. W takim miejscu jakie Ty stworzyłaś to sama przyjemność oddać się lenistwu
I te przetwory słoikowe - ach... czemu ja nie mam na to czasu. Może na emeryturze, ale to tyleee lat jeszcze
pozdrawiam i zapraszam na candy do mnie
Pięknie, tyle przedmiotów ocalonych od zapomnienia i tyle czułości dla nich u Ciebie i tyle radości z tego dla wszystkich ...i to by było na tyle, pozdrawiam
Ach, jak przyjemnie:):):)
Pozdrawiam cieplutko
Ależ stworzyłaś wspaniały zakątek :)Sama bym w nim przysiadła na kawce.A hortensje też uwielbiam:)
Świetnie tutaj u Cibie. Tak miło i ciepło. Już się nie moge doczekać azMade in Polandczorkiem siąde z kubkiem kawy i pozwiedzam twojego bloga. Pozdrawiam
Witaj Mario,
Długo Cię wyglądałam. Ale widzę, że nie próżnujesz :)
Zazdroszczę Ci tej porannej kawy w tak miłym otoczeniu. Ja, choć kawki nie pijam, to nawet z herbatką mam troszkę za daleko do ogrodu. Ale nic to. Wierzę, że znajdę takie miejsce dla siebie, w którym chociaż w weekendy, będę miała ogród za progiem i zieloność co do dna oczu przeniknie :)
Pozdrawiam - mysz
Tylko żeby nie przyszło ci w kotle gotować. Jedną taką bezmyślną znam;]
A słoiki wyglądaja po prostu tak że by sie je zjadło razem z opakowaniem!
Niesamowicie klimatyczny kącik stworzyłaś , po prostu pasę oczy tym widokiem . mam ochotę na takie ogórki ,wszystko tak ładnie zaprezentowałaś na zdjęciach ,że chyba się skuszę.Hortensje należą do moich ulubionych kwiatów ,tylko ,że niestety marnieją na tej mojej leśnej glebie, może w tym roku uda im się zimę przetrwać?.
Pozdrawiam cieplutko.
kobieto masz dar rozdawania dobrego klimatu :) buziaki
Kurcze, nie jadłam jeszcze takich ogórków. Nie potrafię wyobrazić sobie ich smaku. Czas spróbować!
Pućka rozczula. :)) Sama mam w domu małego psa i wiem, jakie potrafią być "żywe", a nawet uciążliwe w swej "wielkości". :) Nie mniej, bywają najczęściej bardzo mądre, no i jak tu im nie wybaczyć kupki, gdy się przyjdą przytulić. :D
Naprawdę pięknie urządiłaś to swoje ogrodowe uroczysko...
Masz świetny gust i duży talent.
Strasznie Ci go zazdroszczę :)
Cudowny zakątek do wypoczynku i rozmyślania:) A ogórki z curry znam, są naprawdę przepyszne.
to ja poproszę jutro z rana o filiżankę kawki, przyjdę sobie posiorbać ;) w takim ślicznym otoczeniuuu :) i miłym towarzystwie :)
Gratuluję z okazji roczku, bloguj nam!!! bo śliczne rzeczy pokazujesz :)
Co do ogórków na słodko to w Norwegii tylko takie dostaniesz, kto wie, może nawet smakują jak z Twojego przepisu :) na kwaśno tu nic nie ma, a nawet samych ogórków konserwowych nie sprzedają :/ jak przyjadę do PL to mam zamiar zrobić trochę zapasów sałatki szwedzkiej :) też z miedzy innymi z ogórków :)
Pozdrowionka śle :)
Z najwiekszą przyjemnością zasiadłabym w tym zaczarowanym miejscu .Mega super klimat.Kawka w dłoń..Buźki-aga
ogórki w tak smakowicie brzmiącej zalewie ???? mniam mniam, już powiedziałam mojej siostrze, ona uwielbia eksperymanty w kuchni - buzia jej się uśmiechnęła.pozdrawiam, ewa
Prześlicznie! Hortensje jak z czasopisma ogrodniczego-cudowne. Ogóreczki też smakowicie wyglądają :)
CUDOWNIE Mario !!! Patrząc na zdjęcia ogrodu poczułam się jakbym była w Prowansji.
A smak ogóreczków czuję w ustach... mniam.
Uśmiechy wysyłam
Prześlij komentarz