poniedziałek, 19 października 2009

Nie gorsza od srebra...


Cyna. I dawniej i teraz wykorzystywana do wyrobów ozdobnych przedmiotów codziennego użytku.
Ze stopu cyny i ołowiu tworzono najczęściej naczynia, sprzęt kuchenny czy też świeczniki, kaganki.
O cynie mówiono, że to "srebro" biedaków. Przedmioty wykonane z cyny często miały wzornictwo zaczerpnięte z wyrobów srebrnych. Wyższość cyny nad srebrem jest taka, iż nie śniedzieje i nie nachodzi patyną w takim tempie jak ów metal. No poza tym wyrób cynowy jest wielokrotnie tańszy niż srebrny, a wyglądem i urodą nie odbiega za bardzo od tych srebrzonych. Cyna została zastąpiona platerem. Dzisiaj mało kto w codziennym życiu wykorzystuje przedmioty z cyny. Srebro, plater przy nadmiernym polerowaniu ulega przetarciu., cyna zaś pozostaje niezmienna.
Na mozaice widać Moje ostatnie nabytki dorwane za "przysłowiowe" grosze na giełdzie staroci w Bytomiu. Kupuję wyłącznie przedmioty użytkowe, które z powodzeniem wędrują na stół; stanowiąc w ten sposób nie tylko ozdobę "środka stołu", ale także dopełnienie porcelanowej zastawy w każdym kolorze.

10 komentarzy:

Ita pisze...

Bardzo polubiłam przedmioty z cyny ,mają niepowtarzalny urok .Na Twoje skarby spoglądam z zazdrością.
Pozdrawiam.

ika pisze...

Śliczne, bardzo podoba mi się to wiaderko :)

Elle pisze...

Zazdroszczę takich łowów! Przedmioty są prawdziwie piękne! Jestem zauroczona :)
Pozdrawiam

bestyjeczka pisze...

śliczne, ale dlaczego tak skąpo ze zdjęciami? więcej więcej!!!!

Anonimowy pisze...

Prezentuje się fantastycznie ...a przedmioty jakby miały duszę ... Pozdrawiam serdecznie

Francuska Sielanka pisze...

piękny wyrób z cyny, tylko jeśli ma domieszkę ołowiu nie radzę używać, ołów odkłada się w organizmie powodując m.in. bezpłodność , w starożytnym Rzymie to była plaga wśród bogów pewnie dlatego z biegiem czasu zastąpiono naczynia srebrem które jak wiadomo ma działanie dobroczynne, a mianowicie cząsteczki srebra uzdatniają wodę :)

Anonimowy pisze...

zgadzam sie z blogowidzka somka,wyroby olowiane ,cyna,mosiadz ,wtedy uzywalo sie to co bylo znane dostepne i tanie ,ale wiedza na temat matali i ich szkodliwosci byla raczej uboga,jako ozdoba napeno piekna rzecz. :-)

Małgośka pisze...

Bardzo lubię cynowe naczynia,też mam kilka ''upolowanych'' w podobny sposób.Te ,które pokazałaś piękne są,zwłaszcza koszyczek-paterka?,którego fragment ''załapał się''na fotce.
Pozdrawiam serdecznie.

Małgosiaart pisze...

"Cynowy zawrót głowy";))Mam go i ja.Jak dobrze być wśród swoich, tak się tu czuję:)Pozdrawiam ciepło.

Ola pisze...

Dziękuję za informacje o cynie.Unikałam zakupu tych przedmiotów a teraz widzę,że niepotrzebnie